Do zdarzenia doszło w Tennessee w USA. 34-latkowi Nicholasowi Reederowi oskarżonemu o zaniedbywanie i maltretowanie dziecka odebrano prawa rodzicielskie. 34-latkek nie pogodził się z decyzją sądu i postanowił uprowadzić córkę. Po miesiącu poszukiwań, którymi żył cały stan na trop 6-letniej Kinzleigh natrafił policyjny pies o imieniu Fred.
Chociaż w akcje poszukiwawcze zaangażowano samoloty oraz termowizyjne to właśnie dzięki węchowi bohaterskiego ogara udało się odnaleźć dziecko. Całą sytuację opisano na stronie na Facebooku szeryfa.
Dzięki podsuwanym przedmiotom, należącym do dziewczynki, Fred złapał jej trop i wytropił sześciolatkę w budynku gospodarczym na terenie hrabstwa Rutheford w USA. Nicholas i mała Kinzleigh przebywali w strasznych warunkach. Mężczyzna zabarykadował się w budynku, w którego oknach były kraty, nie było wentylacji i brakowało jedzenia oraz wody.
Funkcjonariusze musieli złamać się do środka siłą, a szeryf Patrick Ray był zszokowany, tym co zastał w opuszczonej oficynie.
Drzwi zabarykadowano, a okna zakryto kratą. W małym pomieszczeniu nie było wentylacji i klimatyzacji. Dla dziecka pawie nie było jedzenia ani wody. Był wyczuwalny silny zapach amoniaku w miejscu, gdzie oboje oddawali mocz i kał w pięciogalonowym wiadrze
- napisał w oficjalnym oświadczeniu.
Jak informują służby z Tennessee, mężczyzna początkowo stawiał opór. Zabarykadował się w szopie, uciekał z córką na tył budynku i usiłował ukryć się pod kocami, ale to nie zmyliło psa.
Gdy Fred odnalazł 6-latkę, natychmiast do niej podbiegł, oblizał jej twarz, a następnie mocno ją uściskał
- powiedział Richard Tidwell, opiekun Freda.
Ogar za swoją postawę dostał wyjątkowy posiłek w postaci kurczaka oraz kawałeczków pizzy. Nicholas Reeder został aresztowany i otrzymał dodatkowe zarzuty za złamanie nakazu stawiennictwa na posterunku oraz zarzut pozbawienia wolności dziecka. Wyznaczono mu kaucję 175 tys. dolarów. Dziewczynka trafiła pod opiekę odpowiednich służb.