Kilka dni temu na stadionie Wembley rozegrano mecz 1/8 finału Euro 2020. Na boisku zmierzyły się wówczas reprezentacje Niemiec i Anglii. Mecz zakończył się wygraną gospodarzy 2:0. Wydarzenie wzbudziło wiele emocji, nie tylko u tych, którzy fascynują się piłką nożną i śledzą najważniejsze rozgrywki. Na trybunach pojawiły się prawdziwe gwiazdy. Można było wypatrzeć m.in. muzyka Eda Sheerana z żoną, czy Davida Beckhama z synem Cruzem. Wśród kibiców pojawili się także książę William oraz księżna Kate w towarzystwie najstarszego syna, księcia George'a.
Książęca para uważnie oglądała mecz i z wielkim zaangażowaniem kibicowała brytyjskiej drużynie. Wydarzenie było szczególnie emocjonujące dla Williama, ale gdy padały gole, także Kate i George nie posiadali się z radości. Mimo tego rodzina królewska prezentowała się jak zwykle nienagannie. Szczególną uwagę zwrócił jednak strój siedmioletniego George'a - chłopiec miał na sobie garnitur i był pod krawatem - tak, jak jego tata. Wyglądał bardzo elegancko, ale i poważnie. Internauci zastanawiali się, czy jest to odpowiednie ubranie dla dziecka na taką okazję.
W sieci pojawiło się bardzo sporo komentarzy dotyczących stroju małego George'a:
Biedny mały chłopiec, który musi oglądać Anglię na Wembley, ubrany w garnitur
Powinni mu pozwolić założyć piłkarską koszulkę zamiast marynarki i krawata
Było gorąco! Następnym razem piłkarska koszulka!
- czytamy komentarze internautów na portalu Express.
Nie wszyscy jednak krytykowali stylizację młodego Brytyjczyka. Niektórzy są zdania, że garnitur to odpowiedni strój dla młodego monarchy, bez względu na jego wiek:
Jest księciem, który pewnego dnia zostanie królem. Musi być uczony odpowiednich postaw
Jest członkiem rodziny królewskiej i oczekuje się od niego, że będzie formalnie ubrany na takie okazje
Niektóre dzieci lubią przebierać się na specjalne okazje, on reprezentuje swój kraj. Wygląda dumnie i elegancko
- pisali. Warto pamiętać, że w Wielkiej Brytanii nawet cztero-, pięcioletnie dzieci noszą mundurki i krawaty, więc strój siedmioletniego księcia nie powinien nikogo dziwić. Tym bardziej że na meczu był oficjalnie.