Objawy koronawirusa u dzieci, na które powinni zwrócić uwagę rodzice. Eksperci o konsekwencjach zakażenia wariantem Delta

"Dzieci chorują na COVID-19 równie ciężko w tej chwili jak dorośli" - ostrzegał w "Tak jest" w TVN24 doktor nauk farmaceutycznych Leszek Borkowski ze Szpitala Wolskiego. Związane jest to z rozprzestrzeniającym się na świecie i w Polsce wariantem Delta. Ekspert wraz z doktorem nauk medycznych Pawłem Grzesiowskim wymienili objawy, na które szczególnie powinni uważać rodzice.

Eksperci przewidują, że wariant Delta koronawirusa może dominować we wrześniu w całej Polsce. Szczep, który został zidentyfikowany w Indiach, rozprzestrzenia się w kolejnych krajach i odpowiada za coraz większy procent notowanych infekcji. W Polsce wykryto już ponad 100 przypadków zakażeń, w tym wśród dzieci. Ostatnio poinformowano o wygaszonych już ogniskach w szkole podstawowej i przedszkolu na Pomorzu.

Zobacz wideo Kiedy będą dostępne szczepienia w aptekach, galeriach handlowych? Czym będzie można się tam zaszczepić?

Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID, doktor nauk medycznych Paweł Grzesiowski oraz doktor nauk farmaceutycznych Leszek Borkowski ze Szpitala Wolskiego, zaapelowali w TVN24 do rodziców, żeby zwrócili uwagę na objawy, jakie pojawiają się wśród dzieci.

Wariant Delta. Na jakie objawy zwrócić uwagę u dzieci

Dzieci nie są zaszczepione. Dzieci chorują na COVID równie ciężko w tej chwili jak dorośli, mają duże problemy z objawami ze strony układu neurologicznego, i te objawy są takim największym dzwoneczkiem dla wszystkich osób słuchających tego, co mówię, żeby szczepić dzieci

- podkreślał Borkowski. 

Obecnie w Polsce można zaszczepić młodzież i dzieci między 12. a 16. rokiem życia. Trwają jednak badania dotyczące szczepień młodszych i być może również dla nich szczepienia będą wkrótce dostępne. Jak podkreślał ekspert: wszyscy mogą zachorować. 

W rozmowie z portalem Rynekzdrowia.pl dr. Grzegorz Cessak zaznacza, że 22 proc. zakażonych dzieci ma objawy. Ponadto do sześciu miesięcy po przebyciu choroby 52 proc. dzieci ma problemy neurologiczne. Jak wyliczał ekspert, mogą to być: zawroty głowy, omamy wzrokowo-słuchowe, drgawki, zaburzenia pamięci.

PIMS może powodować także umiarkowany i bezobjawowy przebieg COVID-19. A 33 proc. wśród badanych dzieci ma zaburzenia echokardiografczne

- ostrzegł dr. Cessak.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.