Agnieszka Włodarczykniebawem zostanie mamą. Tatą dziecka jest Robert Karaś, utytułowany triathlonista (dwa lata temu Robert został mistrzem świata w potrójnym triathlonie Ironmana). Sportowiec jest znacznie młodszy od aktorki, dzieli ich różnica dziesięciu lat. Para jest jednak szaleńczo w sobie zakochana, gwiazda na swoim koncie na Instagramie chętnie dzieli się fotkami z ukochanym.
Agnieszka Włodarczyk chętnie pokazuje swój ciążowy brzuszek - publikuje na Instagramie zdjęcia, na których prezentuje się zjawiskowo, mimo zaawansowanej już ciąży. Gwiazda opublikowała niedawno fotkę, na której pokazuje swój brzuszek w całej okazałości. Nie zdjęcie jednak wzbudziło wiele kontrowersji, a post, który przy okazji niego opublikowała:
Może to odrobinę kontrowersyjne (chociaż nie wiem dlaczego), ale ja tak naprawdę nigdy wcześniej nie chciałam mieć dziecka. Wszelkie zrywy czy pomysły, żeby je mieć, wynikały raczej z oczekiwań innych wobec mnie. To zresztą najgorsze, co można zrobić pod presją
- napisała. Przyznała też, że nie jest osobą, która z ciekawością zagląda do wózków dziecięcych, czy zagaduje spotykane mamy na temat macierzyństwa:
Nigdy nie należałam do osób, które zaglądają do wózków i podniecają się ich "zawartością", nie zaczepiałam matek z maluszkami w celu odbycia rozmowy, a na wizję spędzenia paru godzin w samolocie obok płaczącego dziecka robiło mi się słabo
- wyznała aktorka.
W obszernym poście aktorka napisała także, że nie wydaje jej się, żeby ta sytuacja miała się kiedykolwiek zmienić:
Myślę, że to się nie zmieni z czasem. Owszem, tolerancja na czyjeś maluchy będzie większa, ale coś mi się wydaje, że zostanę jednak fanką głównie swojego. I chyba nie ma w tym nic złego, jest jak jest a ja jestem na tyle dorosła, żeby się do tego przyznać.
Pod postem szybko pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy, gratulujących aktorce odwagi i szczerości. Jej fanki pisały m.in.:
Jestem doulą i nie lubię dzieci. Z babeczkami w ciąży i o porodach to mogę rozmawiać cały czas i w to jestem dobra, ale cudze dzieci mnie irytują po prostu. Moje dziecko kocham, bo jest moje.
Jest w Tobie tyle normalności, szczerości i autentyczności. W obecnych czasach to rzadko spotykane, a jest bardzo potrzebne.
Dzięki takim jak Ty byłoby więcej szczęśliwych mam i szczęśliwszych dzieci na świecie.