Córka Meghan Markle i księcia Harry'ego urodziła się w piątek 4 czerwca o godzinie 11:40 w szpitalu w Santa Barbara w Kalifornii. Dumni rodzice postanowili nadać jej dwa wyjątkowe imiona.
Lili otrzymała imię po prababci, jej Wysokości Królowej, której pseudonimem jest Lilibet. Jej drugie imię, Diana, zostało wybrane na część ukochanej zmarłej babci, księżnej Walii
- możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu pary.
Okazuje się jednak, że ich decyzja nie przypadła do gustu wszystkim członkom brytyjskiej rodziny królewskiej, bo doprowadziła do sporu z księżniczką Beatrycze.
Chociaż księżniczka Beatrycze początkowo dobrze dogadywała się z Meghan, z ich relacje uległy ochłodzeniu po incydencie, który miał miejsce w 2018 roku podczas wesela księżniczki Eugenii. Megham Markle ogłosiła wówczas, że spodziewa się dziecka, czym odwróciła uwagę od młodej pary. Od tego momentu relacje księżniczek z Sussexami uległy pogorszeniu.
Przypominamy, że w 2020 roku córka księcia Andrzeja wyszła za mąż za potomka włoskiej rodziny hrabiowskiej Edoardo Mapelli-Mozziego. Trzy lata po incydencie, który miał miejsce na weselu Eugenii, księżniczka Beatrycze ogłosiła światu, że spodziewa się dziecka. Celowo zrobiła to w dniu rocznicy ślubu Meghan Markle i księcia Harry'ego, skupiając na sobie uwagę mediów. Ponadto jak informował australijski magazyn "New Idea" Beatrycze zamierzała nazwać dziecko Lily na cześć ukochanej babci. Była wściekła, gdy dowiedziała się, że Harry i Meghan ją ubiegli.
Rozpłakała się, kiedy dowiedziała się, że wybrali imię Lili. Wszyscy wiedzieli, że sama planowała nazwać córkę imieniem Lily na cześć babci
- informował tabloid.
Należy zaznaczyć, że księżniczka Beatrycze nie znała jeszcze płci dziecka. Mówi jednak, że czuje, iż będzie to córka. Jest zła ponieważ, przez decyzję Meghan Markle jej marzenie o upamiętnieniu królowej Elżbiety II legło w gruzach.