Jak informuje "Puls Medycyny", międzynarodowe badanie przeprowadzone pod kierunkiem dr Tality Duarte-Salles z Institut Universitari d’Investigacio en Atencio Primaria w Barcelonie objęło 242158 dzieci i nastolatków poniżej 18. roku życia. U wszystkich wykryto koronawirusa między styczniem a czerwcem ubiegłego roku. 9769 badanych było hospitalizowanych. Zebrane dane porównywano do danych 2 mln dzieci u których zdiagnozowano grypę na przełomie 2017 i 2018 roku. Badani pochodzili z USA, Korei Południowej, Francji, Niemiec oraz Hiszpanii.
Okazało się, że najczęstszymi chorobami współistniejącymi u dzieci, u których stwierdzono COVID-19 były astma oraz otyłość. U hospitalizowanych występowały także choroby rzadkie np. nowotworowe, neurorozwojowe i choroby serca. Grupie badanych z COVID-19 częściej, niż osobom chorym na grypę doskwierały duszności, utrata węchu, ostre zapalenie oskrzelików oraz objawy ze strony układu pokarmowego. Trzeba jednak zaznaczyć, że odsetek dzieci i nastolatków hospitalizowanych z powodu COVID-19 był niewielki, bo wynosił od 0,3 proc. do 1,3 proc. Śmiertelność była u nich bardzo niska, a badacze określili ją jako niewykrywalną.
W ciągu 30 dni obserwacji, u badanych zakażonych koronawirusem o wiele częściej niż u hospitalizowanych dzieci z grypą odnotowano niedotlenienie i zapalenie płuc. Zdaniem dr Duarte-Salles badania dowiodły, że COVID-19 znacząco różnią się od grupy.
Z ulgą przyjęliśmy to, że śmiertelność jest niska, jednak zarówno powikłania, jak i objawy wskazują, że COVID-19 nie jest tym samym, co grypa u dzieci i nastolatków
- przyznała ekspertka.
Zaznaczyła, że ważną zaletą badania jest fakt, że dostarczyło ono dowodów, które mogą pomóc lekarzom podejmować decyzje terapeutyczne w przypadku dzieci i młodzieży z COVID-19. Udowodniono również, że objawy takie jak, utrata węchu, duszności, czy objawy ze strony układu pokarmowego mogą być pomocne w różnicowej diagnostyce grypy oraz COVID-19.