Zofia Zborowska miała trudne początki ciąży. Usłyszała diagnozę, która ją zmroziła. "Blizna i siwe włosy"

Zofia Zborowska opowiedziała fanom na swoim profilu na Instagramie o etapach ciąży. 34-latka po raz kolejny zdobyła się na szczere i emocjonalne wyznanie. - Duża część naszej rodziny nie miała o tym wszystkim pojęcia - wyznaje.

Zofia Zborowska o problemach w ciąży: Musiałam zderzyć się z diagnozą, która zmroziła mnie na około półtora miesiąca

Zofia Zborowska przygotowuje się na przyjście na świat swojego pierwszego dziecka. Celebrytka opublikowała na swoim profilu na Instagramie obszerny wpis, w którym wyznaje, z czym musiała radzić sobie podczas różnych etapów ciąży. Okazuje się, że 34-latka w drugim trymestrze ciąży usłyszała diagnozę, która przez prawie półtora miesiąca była dla niej ogromnym obciążeniem psychicznym.  

Moja ciąża od początku należała do tych delikatnych. Pierwszy trymestr przepełniony był strachem, mdłościami, z którymi w żaden sposób nie mogłam sobie poradzić oraz okrutnym zmęczeniem. Musiałam leżeć plackiem przez miesiąc, zrezygnować z dwóch seriali i po prostu czekać. Gdy rozpoczął się drugi trymestr, gdzie niby jest już "bezpiecznie i fajnie", ja musiałam zderzyć się z diagnozą, która zmroziła mnie na około półtora miesiąca

- wyznała. 

 

Co prawda żona Andrzeja Wrony nie wyznała, co dokładnie stało się podczas drugiego trymestru, jednak dodała, że teraz pozostała jedynie blizna i garstka siwych włosów

Nie wchodzę w szczegóły, bo zapewne jutrzejsze nagłówki zmroziłyby krew w żyłach dużej części naszej rodziny, która nie miała o tym wszystkim pojęcia. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a ja wyszłam z tej sytuacji tylko z blizną i większą liczbą siwych włosów

- przyznała. 

W dalszej części 34-latka podkreśliła, że bardzo dba o siebie podczas ciąży. Zwróciła się także do osób, które uważają, że osoby ciężarne są posądzane o zaniedbanie. 

W życiu tak nie dbałam o siebie, jak dbam teraz. Mam na myśli nawadnianie się, walkę o to, aby jeść zdrowo czy pamiętanie, by przyjmować codzienną dawkę leków, zastrzyków oraz supli. Skrupulatnie masuję ciało dwa razy dziennie olejkami. Poza tym chodzę do fizjoterapeutki uroginekologicznej, osteopatki oraz na masaże drenujące. Jestem w terapii i mam zajęcia z medytacji. A wszystko to robię dla mojej nienarodzonej jeszcze córki. Także jak słyszę, że ktoś zarzuca mi albo jakiejkolwiek innej kobiecie zaniedbanie, to jest mi po prostu przykro

- dodała.

Na koniec Zborowska zaapelowała, aby kobiety przestały krytykować siebie nawzajem. Podkreśliła, aby nie oceniać się po wyglądzie, bowiem nie to jest najważniejsze. 

Nigdy nie wiesz, jaka historia kryje się za każdą z nas. Dla kogoś wstanie z łóżka, to już jest sukces. Ja, jak mam siłę, to wjeżdża make-up i kiecka, ale błagam, nie oceniajmy po wyglądzie. Nie narzucajmy sobie tej chorej presji. Bądźmy dla siebie wyrozumiali, wspierajmy się

- zakończyła żona Andrzeja Wrony. 

Zobacz wideo Zofia Zborowska komentuje wpis internautki na temat jej ciąży

Zofia Zborowska o początkach swojej ciąży

Zofia Zborowska chętnie opowiada fanom o życiu przyszłej matki. Coraz częściej przygotowuje dla internautów popularne Q&A. Jakiś czas temu zdradziła, jak się czuła na początku ciąży. Początki nie należały do najprostszych, gwiazda musiała nawet opuścić plan zdjęciowy. 

Musiałam zrezygnować i leżeć plackiem przez miesiąc. Serial czekał na mnie trzy tygodnie, ale dłużej nie mógł, bo oddawali lokację. Cholerny smutek, ale i tak się cieszę, że mogłam tam być przez parę odcinków.

W dalszej części celebrytka wyznała, jaka była jej reakcja na wieść o stanie błogosławionym. 

Misja - zaczynamy zastrzyki, nie stresujemy ciężarówki, dbamy o ciężarówkę. Będziemy się cieszyć po pierwszym trymestrze.

Na szczęście teraz już wszystko wróciło do normy. Zofia oceniła nawet swój stan na mocną siódemkę. 

Obecnie czuję się wyśmienicie. Mocne 7/10, tak że nie narzekam.
 
Więcej o: