Ida Nowakowska zabrała syna na procesję. Wzruszona pisze: "Pierwsze Boże Ciało. Była mniejsza, ale piękna procesja"

Ida Nowakowska jest świeżo upieczoną mamą. 30-latka chętnie relacjonuje rodzinne życie w mediach społecznościowych. Teraz pokazała na swoim profilu na Instagramie relacje z Bożego Ciała.

Ida Nowakowska i jej mąż Jack Herdon niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Prezenterka telewizyjna pielęgnuję wiarę i chce zaszczepić w dziecku religijne wartości już od pierwszych dni życia. Zaledwie kilkanaście dni po porodzie szczęśliwi rodzice zabrali synka do kościoła. Ida przyznała, że obecność w świątyni działa na niemowlę kojąco. Teraz prezenterka relacjonuje wizytę w kościele podczas uroczystości Bożego Ciała. 

Zobacz wideo Ida Nowakowska pokazała nagranie ze szpitala i zdradziła szczegóły porodu

Ida Nowakowska była z synem na procesji Bożego Ciała

Ida Nowakowska spędza z synkiem pierwsze dni jego życia i stara się przekazywać mu takie wartości, jak przywiązanie do religijności. Ostatnio w kościele katolickim odbywała się Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Ida wraz z rodziną wzięła udział w procesji. 30-latka relacjonowała wydarzenia na swoim profilu na Instagramie.  

Pierwsze Boże Ciało. Była mniejsza, ale i tak piękna procesja

- napisała Ida. 

Ida Nowakowska zabrała syna na procesję. Wzruszona relacjonowała wydarzenie. 'Pierwsze Boże Ciało'Ida Nowakowska zabrała syna na procesję. Wzruszona relacjonowała wydarzenie. 'Pierwsze Boże Ciało' Instagram, screen: @idavictoria

Ida Nowakowska zabrała syna na procesję. Wzruszona relacjonowała wydarzenie. 'Pierwsze Boże Ciało'Ida Nowakowska zabrała syna na procesję. Wzruszona relacjonowała wydarzenie. 'Pierwsze Boże Ciało' Instagram, screen: @idavictoria

Ida Nowakowska: Głęboko wierzę, że wszystko jest po coś

Ida Nowakowska wielokrotnie powtarzała, że bardzo chciałaby zostać matką. Jakiś czas temu w rozmowie z "Party" przyznała, że dość długo starała się z mężem o pierwszego potomka. Dodała jednak, że macierzyństwo zostawia w rękach Boga i wierzy, że nic nie dzieje się bez przyczyny.

Patrzę pokornie na swoją przyszłość, wiem, że to nie ja ją planuję, ale ktoś na górze, i że jego plan jest mądrzejszy niż ten mój. Więc wezmę to, co dostanę. Wierzę, że można mieć marzenia, cele, ale musimy przy tym być elastyczni w swoim myśleniu, bo Bóg wie lepiej, co jest dla nas dobre. I nawet jeśli nam się wydaje, że spotykają nas tylko utrudnienia, to głęboko wierzę, że wszystko jest po coś

- mówiła Nowakowska.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.