Dr Troy Littleton, profesor neurobiologii z Instytutu Technologii w Massachusetts zrobił coś niesamowitego. Do swojego gabinetu, będącego jednocześnie miejscem pracy Karen Cunningham, współpracującej z nim absolwentki w czasie studiów podyplomowych, wstawił turystyczne łóżeczko dla 10-miesięcznej córeczki kobiety.
Musimy rozwiązywać te problemy [wyzwania, z jakimi zmagają się matki w miejscu pracy], zarówno w środowisku akademickim, jak i na szerszym poziomie
- czytamy wypowiedź Littletona na łamach magazynu "People".
Zdjęcie złożonego i przygotowanego do użycia łóżeczka turystycznego profesor zamieścił na Twitterze z takim oto opisem:
Mój ulubiony zakup nowego sprzętu do laboratorium - łóżeczko turystyczne do mojego biura, aby moja absolwentka mogła w razie potrzeby zabrać swoją małą córeczkę do pracy, a ja mógłbym się z nią pobawić, podczas gdy jej mama wykonuje jakąś pracę
Był to rodzaj prezentu z okazji baby shower dla studentki, impreza z powodu pandemii nie mogła się odbyć.
Dr Littleton niczym "przyszywany dziadek"
Dr Littleton zamieścił na Twitterze zdjęcie z maluszkiem. Opatrzył je komentarzem: "Wreszcie mogłem się pobawić z małą córeczką mojej studentki Karen, Katie. Co za radość!" Pod fotografią pojawiła się masa komentarzy, w których internauci wychwalają postawę naukowca:
Takich profesorów jak ten, studenci nigdy nie zapominają
To zmienianie życia ludzi poprzez akty dobroci, zrozumienia i wsparcia!
Dzięki Bogu za tego profesora ze złotym sercem. Co za bezinteresowność!
Porządny człowiek i na pewno bardzo dobry nauczyciel
To jest absolutnie niesamowite!
Czasami potrzebujesz pomocy, aby spełnić swoje marzenia. Ta pani ma szczęście, że znalazła osobę taką jak ten profesor. Potrzebujemy więcej zrozumienia takich ludzi na świecie
