• Link został skopiowany

Ida Nowakowska to głęboko wierząca mama. Zabrała synka do kościoła. "Przepiękne chwile"

Ida Nowakowska nie raz podkreślała w wywiadach, że wiara odgrywa w jej życiu bardzo istotną rolę. 30-latka przyznała nawet, że "wymodliła" sobie macierzyństwo. Teraz po narodzinach dziecka nie mogło zabraknąć wizyty całej rodziny w kościele.
Ida Nowakowska dała świadectwo swojej wiary
Screen Youtube: @Arkadiusz Ronowicz

Ida Nowakowska jest świeżo po porodzie. Prezenterka "Pytania na śniadanie" opuściła szpital zaledwie kilkanaście dni temu, 12 maja. 30-latka powróciła już także do obowiązków zawodowych. Trzy dni po porodzie wzięła udział w finale "Dance Dance Dance", który wygrała Roksana Węgiel i Oliwia Górniak, a w minionym weekend podała punkty od polskiego jury podczas finału Eurowizji w Rotterdamie. Teraz prezenterka TVP spędza z synkiem pierwsze dni jego życia i stara się przekazywać mu takie wartości, jak przywiązanie do religijności.

Ida Nowakowska zabrała syna do kościoła

Ida Nowakowska i jej mąż Jack Herdon niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Ida przekazuje dziecku wiarę już od pierwszych dni życia. Szczęśliwi rodzice zaledwie kilkanaście dni po porodzie pokazali w sieci zdjęcia z wizyty w kościele. 

Na koniec dnia sami, samiusieńcy w kościółku... Mały uwielbia tu być. Przepiękne chwile

- napisała Ida na InstaStories.

Ida Nowakowska to głęboko wierząca mama. Zabrała synka do kościoła. 'Przepiękne chwile'
Ida Nowakowska to głęboko wierząca mama. Zabrała synka do kościoła. 'Przepiękne chwile' Instagram, screen: @idavictoria
Zobacz wideo Ida Nowakowska wyszła ze szpitala. Nagrała filmik z podziękowaniami. "Do zobaczenia niebawem"

Ida Nowakowska: Głęboko wierzę, że wszystko jest po coś

Ida Nowakowska wielokrotnie powtarzała, że bardzo chciałaby zostać matką. Jakiś czas temu w rozmowie z "Party" przyznała, że dość długo starała się z mężem o pierwszego potomka. Dodała jednak, że macierzyństwo zostawia w rękach Boga i wierzy, że nic nie dzieje się bez przyczyny.

Patrzę pokornie na swoją przyszłość, wiem, że to nie ja ją planuję, ale ktoś na górze, i że jego plan jest mądrzejszy niż ten mój. Więc wezmę to, co dostanę. Wierzę, że można mieć marzenia, cele, ale musimy przy tym być elastyczni w swoim myśleniu, bo Bóg wie lepiej, co jest dla nas dobre. I nawet jeśli nam się wydaje, że spotykają nas tylko utrudnienia, to głęboko wierzę, że wszystko jest po coś

- mówiła Nowakowska.

Więcej o: