Komunie jak sprzed pandemii? Zaszczepieni nie liczą się do limitu osób

Osoby, które liczyły na organizację dużego przyjęcia z okazji pierwszej komunii świętej lub innej uroczystości rodzinnej, będą miały taką szansę. Chociaż obowiązuje limit 25 osób, nie dotyczy on wszystkich.

Maj jest miesiącem, w którym zwykle odbywały się sakramenty pierwszych komunii świętej i związane z nimi uroczystości rodzinne. Rodzice zazwyczaj z dużym wyprzedzeniem rezerwowali hotele lub restauracje, ale w związku z pandemią koronawirusa zaczęli wątpić, że organizacja imprez będzie wkrótce możliwa. Na konferencji prasowej 28 kwietnia premier Mateusz Morawiecki i minister Adam Niedzielski ogłosili jednak plan odmrażania restrykcji. Nastąpi on stopniowo, zgodnie z ustalonym harmonogramem. 

Komunie jak sprzed pandemii?

Od wtorku 4 maja zwiększył się limit osób, które mogą uczestniczyć w nabożeństwach w kościołach od jednej osoby na 20 m kw., do jednej osoby na 15 m kw. Jednocześnie rekomenduje się odprawianie ceremonii na świeżym powietrzu. Od soboty 15 maja nastąpi kolejny etap łagodzenia restrykcji. Wówczas otwarte zostaną ogródki restauracyjne, ale w ścisłym reżimie sanitarnym (z limitem 25 osób przy stolikach i z zachowanie bezpiecznego dystansu). Umożliwi to organizacje uroczystości rodzinnych, takich jak wesela czy komunie. Limit osób zostanie zwiększony do 50 dopiero od soboty 29 maja.

Zobacz wideo Rząd skrócił okres pomiędzy pierwszą a drugą dawką. Zmiana ma wejść w życie od 17 maja. "Jest ona podyktowana także dostępnością szczepionek"

Okazuje się jednak, że wyznaczone limity nie obowiązują wszystkich. Pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk został zapytany o to, czy w związku z przyspieszającym tempem szczepień będzie tak, iż na imprezy rodzinne będzie można zaprosić nieograniczoną liczbę osób pod warunkiem, że osoby powyżej limitu będą zaszczepione oraz te, które będą miały ze sobą zaświadczenie o negatywnym wyniku testu na COVID-19. 

Rzeczywiście zgodnie z obecnymi przepisami jest tak, że jeżeli jest osoba zaszczepiona i ma certyfikat wykonania pełnego szczepienia, to taka osoba nie jest liczona do limitów w czasie spotkań

- powiedział.

Michał Dworczyk zaznaczył jednak, że chociaż pandemia zwalnia, jest ona "niezwykle zwodnicza", wobec czego obowiązuje nas zdrowy rozsądek i odpowiedzialność za siebie, bliskich, oraz innych osób, z którymi się spotykamy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.