Dwóch mężczyzn adoptowało dziecko porzucone na stacji metra. "Myślałem, że to lalka, a to był noworodek z pępowiną"

"Czy byłbyś zainteresowany adopcją tego dziecka?" - usłyszał Danny 20 lat temu, podczas rozprawy sądowej, w której był obecny w charakterze świadka. Chociaż wraz ze swoim partnerem nie miał w planach zakładania rodziny, zdecydował się na adopcję. Teraz para twierdzi, że dzięki rodzicielstwu ich życie jest lepsze i "bogatsze", a dziecko - Kevin jest szczęśliwym 20-latkiem.

Latem 2000 roku pracownik socjalny Danny Stewart, wówczas 34-letni, przechadzał się po zatłoczonej stacji metra w Nowym Jorku, kiedy jego uwagę przykuł kocyk przy ścianie. "Pomyślałem: Jakaś mała dziewczynka zostawiła swoją lalkę na ziemi"- powiedział obecnie 55- letni Danny w wywiadzie dla NBC Nightly News. Mężczyzna szybko zorientował się, że nie patrzy na porzuconą lalkę a na noworodka z pępowiną. Zadzwonił na pogotowie, a następnie do Petera Mercurio, który obecnie jest jego mężem.

Funkcjonariusze zabrali dziecko i nadali mu imię: Daniel Ace Doe i rozpoczęli poszukiwania rodziców chłopca w całym mieście. Bez skutku. Kilka miesięcy później Stewart został poproszony o stawienie się na rozprawie sądowej w charakterze świadka. Wtedy sędzia zadał Stewartowi pytanie, które zmieniło życie - takie, którego się nie spodziewał.

 
Czy byłbyś zainteresowany adopcją tego dziecka?

- usłyszał Stewart, który wspomina teraz: Wszystkie oczy na sali były skierowane na mnie. Odpowiedziałem: Tak, ale nie sądzę, żeby to było takie proste. Uśmiechnęła się, zachichotała i odparła: Bardzo prawdopodobne. 

"Od początku widać było więź między nimi"

Chociaż Stewart i Mercurio nie planowali zakładania rodziny, zdecydowali, że Stewart nieprzypadkowo był wtedy na stacji metra. Para zdecydowała się zaadoptować chłopca. Mężczyźni nadali mu imię Kevin, na cześć brata Mercurio, który zmarł. Widok Danny'ego trzymającego go po raz pierwszy był niesamowity - wspomina Mercurio. W rozmowie z NBC Nightly News powiedział:

Danny spoglądał na niego i zapytał: Pamiętasz mnie? Już wtedy widać było, jaka więź ich łączy. 

Minęło 20 lat i Mercurio napisał przejmującą książkę dla dzieci, w której opowiedział o tym, jak zostali rodziną.

Musimy przypominać sobie o nadziei i miłości

- wyjaśnił Mercurio i dodał, że według niego ta historia ma w sobie te wartości. 

Kevin ma obecnie 20 lat, studiuje matematykę i informatykę. Kiedy rodzina jest razem, uwielbiają pływać kajakiem i odwiedzać parki narodowe.

Moje życie stało się znacznie bogatsze i pełniejsze. Zmieniło mój pogląd na świat, perspektywę, wszystko

- przyznał Danny. 

Zobacz wideo Porzucone, odebrane rodzicom. Maluchy czekają na miłość
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.