"Royal babies", których nikt nie chciał. "Monstrum z Glamis" i siostry zbyt inne, by być w rodzinie królewskiej

Nie wszyscy potomkowie rodziny królewskiej byli równie ciepło przyjęci, co dzieci Williama i Kate czy Harry'ego i Meghan. Jak się okazuje, w historii Windsorów jest wiele przypadków dzieci, które ze względu na swoją "niedoskonałość" zostały odrzucone i pozbawione królewskich zaszczytów.

W ostatnich tygodniach w rodzinie królewskiej znowu się działo. Najpierw wywiad Meghan i Harry'ego, którego udzielili Oprah Winfrey, później śmierć i pogrzeb księcia Filipa i następujace bezpośrednio po nich 95. urodziny królowej Elżbiety II, a ostatnio narodziny drugiego dziecka Harre'go i Meghan. Nie ma dnia, aby w mediach nie pojawiły się nowe informacje dotyczące brytyjskiej rodziny królewskiej. Część z nich pokazuje Windsorów jako prawdziwą arystokrację, ale wiele odsłania także ich niechlubne tajemnice. Jedną z nich jest historia kuzynek królowej Elżbiety, które ze względu na swoją chorobę zostały zamknięte w ośrodku dla chorych psychicznie. I nie byłoby to jeszcze tak bardzo szokujące, gdyby nie to, że dziewczęta przez lata nie były odwiedzane przez rodziców ani bliskich krewnych. Zmarły w ośrodku i próżno szukać o nich bliższych informacji chociażby w drzewach genealogicznych Windsorów.

Kim były porzucone siostry?

Historia porzuconych kuzynek Elżbiety II przez wiele lat była tajemnicą, o której nikt nie miał pojęcia - poza pracownikami ośrodka, w którym przebywały dziewczęta. Jednak cała sprawa została ujawniona opinii publicznej w związku z dokumentem telewizyjnym. 

Siostry, o których rodzina Windsorów pragnęła z całej siły zapomnieć to dzieci Fenelli Hepburn-Stuart-Forbes-Trefusis (1889-1966) i Johna Herberta Bowes-Lyon (1886-1930), który był starszym bratem Królowej Matki Elżbiety. Doczekali się oni 5 córek, z których dwie: Nerissa (ur. 1919) oraz Katherine (ur. 1926) okazały się być opóźnione w rozwoju. Decyzją rodziców w 1941 roku obie trafiły do zamkniętego ośrodka dla osób chorych psychicznie (Royal Earlswood Asylum for Mental Defectives). Pierwsza z nich zmarła w 1986, a druga przeżyła w ośrodku 55 lat - odeszła całkiem niedawno, w 2014 roku. Przez cały ten okres, jak wspominają pracownicy ośrodka w Redhill, nikt nie odwiedzał dziewcząt, a mimo to pamiętały one o swojej rodzinie. Choć nie potrafiły mówić, ani porozumiewać się w normalny sposób to widząc w telewizji Królową Matkę lub Elżbietę II wykonywały ukłony, co może świadczyć o tym, że rozumiały zdecydowanie więcej niż się po nich spodziewano. Zapewne w dzisiejszych czasach zostałyby poddane terapii, która pomogłaby im lepiej nawiązywać kontakty, jednak w momencie gdy trafiły do ośrodka takie metody nie były jeszcze dobrze znane. Nie zmienia to faktu, że regularny kontakt z rodziną na pewno przyniósłby pozytywne efekty, ale to nie było możliwe, gdyż Windsorowie raz na zawsze "pogrzebali" niewygodny dla nich temat, pozostawiając obie kobiety bez swojej opieki. 

Emisja odcinka serialu "The Crown", w którym wspomniano o istnieniu sióstr Bowes-Lyon miała ponoć głęboko urazić monarchinię, która bądź co bądź była bardzo bliską krewną kobiet - jej matka i ich ojciec byli rodzeństwem, co czyniło chore kobiety kuzynkami Elżbiety II. Niemniej jednak ze strony Pałacu Buckingham nie wyszło żadne obszerniejsze wyjaśnienie w tej sprawie. Z kolei almanach brytyjskiej szlachty, w którym znajdujemy informacje na temat m.in. członków rodziny królewskiej, dość krótko traktuje życiorysy "niechcianych sióstr" opisując je jako dawno zmarłe. 

Nerissę i Katherine Bowes-Lyon zamknięto w szpitalu i 'pochowano' jeszcze za życiaNerissę i Katherine Bowes-Lyon zamknięto w szpitalu i 'pochowano' jeszcze za życia Screen/YouTube/ Wiki4All

Zobacz wideo I co dalej?

Nie tylko upośledzone siostry Bowes-Lyon wykreślono z rodziny. Historia Thomasa Bowes-Lyon

Przypadek sióst Bowes-Lyon nie jest odosobnionym przypadkiem w historii Windsorów. Arystokracja nie wyobrażała sobie, aby obnosić się z kalectwem lub chorobami swoich potomków, dlatego mniej lub bardziej dyskretnie "pozbywała się" takich przedstawicieli. Taki los spotkał także Thomasa Bowes-Lyona zwanego "monstrum z Glamis". Chłopiec przyszedł na świat jako pierworodny syn Thomasa George’a (1801-34), Lorda Glamis - pradziadka Królowej Matki. Miało to miejsce w październiku 1821 r. Dziecko miało umrzeć zaraz po chrzcie, jednak szybko okazało się, że nigdzie nie ma świadczącej o tym mogiły. Tymczasem krążące plotki mówiły o tym, że dziecko przeżyło, ale jest bardzo mocno zdeformowane, dlatego ukrywa się je na zamku w zamkniętych komnatach. Istnienie chłopca miało pozostawać sekretem przekazywanym sobie przez członków rodziny królewskiej w ramach tajemnicy, która do dziś pozostaje do końca niewyjaśniona. Pozostaje ona jedną z wielu sekretów i niewyjaśnionych spraw, które łączą się z zamkiem w Glamis uważanym za jednen z "nawiedzonych" zakątków na Wyspach Brytyjskich (zamek położony jest w Szkocji). 

Zamek w GlamisZamek w Glamis Domena Publiczna

Konsekwencja w kreowaniu wizerunku czy czysta hipokryzja?

Rodzina królewska od wieków skupia się na kreowaniu idealnego wizerunku monarchii. Elżbieta II jest osobą, która najwięcej poświęciła temu celowi. Dla dobra dynastii i całej monarchii zawierzyła całe swoje życie, które jak się okazuje nie było usłane różami. Choć wyszła za mąż z miłości, to ukochany Filip nie szczędził jej rozczarowań, stroniąc od jej towarzystwa, a jednoczesnie oddając się typowo męskim rozrywkom, a także licznym romansom. Mimo usilnych starań monarchinii wciąż pojawiają się kolejne rysy na z pozoru perfekcyjnym wizerunku Windsorów. Wystarczy romans i rozwód księcia Karola i księżnej Diany, a w ostatnich latach kontrowersje towarzyszące związkowi Harry'ego i Meghan Markle, a także afery pedofilskiej wokół ukochanego syna królowej - księcia Andrzeja. Jasnym punktem monarchii brytyjskiej pozostaje ciągle idealne małżeństwo Williama i Kate, które doczekało się 3 dzieci zapewniając ciągłość monarchii. Książę i księżna Cambridge na każdym kroku przyciągają blask fleszy i jako jedyni w rodzinie zdają się w 100% wypełniać zadania przeznaczone przez Elżbietę II. Historie taka jak ta dotycząca porzuconych, chorych dziewcząt nie wpływa pozytywnie na notowania Windsorów, a mimo to wciąż utrzymują oni swoją pozycję. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne skandale burzą fasadę jaką zbudowała wokół siebie rodzina królewskai pokazują ich całkowiecie inne oblicze - ludzkie, pełne hipokryzji, braku współczucia i empatii. Jak długo w takich okolicznościach moze jeszcze przetrwać monarchia? Czy kolejne pokolenia Brytyjczyków równie chętnie będą bronić swoich monarchów?

Więcej o:
Copyright © Agora SA