Mama dziewięciorga dzieci, urodziła sześcioro z nich na poboczu drogi, a jedno samotnie w domu

Amanda wraz ze swoim mężem Clive'm prowadzi dużą farmę w Upper Swaledale w Yorkshire. 46-latka urodziła sześcioro dzieci na poboczu drogi, a jedno w domu, w towarzystwie psa. "To był najbardziej relaksujący poród, jaki kiedykolwiek przyjmowałam" - przyznała.

Amanda wraz ze swoim mężem Clive'm prowadzi dużą farmę w Upper Swaledale w Yorkshire. Pasterka przyznała niedawno, że w czasie pandemii nie jest jej łatwo zajmować się dziećmi, domem i wypasać owce. Teraz w rozmowie z "Mirror" opowiedziała, jak wyglądały jej porody.

Pasterka urodziła sześcioro dzieci na poboczu drogi

Mieszkanie na jednej z najbardziej oddalonych farm w kraju może być problematyczne w ciąży, przyznała Amanda i opowiedziała, że urodziła sześcioro dzieci na poboczu drogi, ponieważ nie mogła dotrzeć na czas do szpitala. Z kolei swoje ósme dziecko urodziła sama, w towarzystwie psa, podczas gdy jej mąż spał na górze i nawet nie zdawał sobie sprawy aż do szóstego miesiąca ciąży Amandy, że spodziewa się dziewiątego dziecka

Rzecz w tym, że całe życie spędziłam, zajmując się porodami, więc nie było to coś, czym szczególnie się stresowałam

- wyznała. "Więc dobrze pomyślałem: tym razem zrobię to sama". Podczas narodzin swojego ósmego  dziecka Amanda dzielnie postępowała sama i rzucała się przed ognisko, mając tylko jednego ze swoich domowych psów do wsparcia.

Zrobiłam to sama i jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona

- przyznała. 

Zobacz wideo Szkoła rodzenia a rzeczywistość pandemiczna. Jaką wybrać? Dlaczego przygotowanie jest ważne?

Chociaż dla niektórych może to brzmieć stresująco, Amanda przyznała, że "był to najbardziej relaksujący poród, jaki kiedykolwiek miała. Dodała, że męża obudziła już z dzieckiem na rękach. 

Amanda karmi piersią praktycznie bez przerwy od 15 lat, ale według niej jest to o wiele łatwiejsze, gdy ciężko pracuje na farmie. Niedawno w rozmowie z Daily Mail przyznała, że cieszy się z tego, że mieszka w miejscu oddalonym od miasta. "Mamy szczęście, że tutaj mieszkamy i przynajmniej jest przestrzeń, aby bezpiecznie wyjść na zewnątrz" - stwierdziła. 

Więcej o: