Robi niezwykłe pamiątki dla rodziców, którzy stracili dzieci. "Najtrudniejsze jest samo otworzenie pudełka"

Mama, której syn wygrał walkę z rakiem, zaangażowała się w wyjątkową akcję, mającą na celu wsparcie pogrążonych w żałobie rodziców. Szyje kocyki z ich ubrań, które dla mają być dla bliskich namacalną pamiątką.

Tara Coombs z Kentucky jest mamą dwójki dzieci. Kobieta wiele przeszła, po tym jak jej syn zachorował na raka. Gdy przeszedł przez proces leczenia, w głowie Tary pojawił się pomysł, jak nieść pocieszenie rodzicom, którzy stracili swoje dzieci. Postanowiła wykonywać kocyki z elementów ich pozszywanych ubrań. Wyjątkowe pamiątki tworzy bezinteresownie i nie pobiera za nie żadnych pieniędzy. Proces ich tworzenia dokumentuje na swoim profilu na TikToku.

Robi koce pamiątkowe dla rodziców, którzy stracili dzieci

Jak informuje portal Today.com, Tara zaczęła udzielać się na TikToku za namową szwagierki. Mama dwójki dzieci, obserwowała tam profil Rachel Hodgson i jej córki Tessy, które dokumentowały za pomocą aplikacji proces walki dziewczynki z rakiem. Niestety, jej historia nie potoczyła się tak szczęśliwie, jak zmagania z chorobą syna Tary. Chcąc pocieszyć Rachel po stracie dziecka, Tara skontaktowała się z kobietą i zaoferowała jej wykonanie koca z kombinezonu i piżamy jej córeczki

Szyję odkąd pamiętam. Nigdy jednak nie robiłam tego dla pieniędzy. To coś, co mnie szczęśliwa

- wyznała Tara w rozmowie z portalem.

Zobacz wideo Restrykcje przedłużone z wyjątkami. Dzieci będą mogły wrócić do przedszkoli

Na jednym z nagrań pokazała pudełko z rzeczami Tessy, które wysłała Tarze pogrążona w żałobie Rachel. Amerykanka nagrała też proces szycia pamiątkowego koca. Filmik obejrzało wielu internautów, a ich reakcja kompletnie zaskoczyła Tarę.

Zaczęły napływać ode mnie prośby od kolejnych pogrążonych w żałobie rodziców. Najpierw, tych, których dzieci zmarły na raka, a później również od takich, których dzieci zginęły w wypadkach lub urodziły się martwe

- wyznała.

Tara tworzy koce i kołdry z ubrań wysłanych przez rodziny. Dba również o to, aby okrycia posiadały zapach charakterystyczny dla danej osoby, używając do tego celu identycznego balsamu, szamponu lub perfum. Zdaniem kobiety, najtrudniejszą częścią tego procesu jest otwarcie pudełka wysłanego od rodziców. Są w nim ubraniami, zdjęcia i informacje o danym dziecku.

Psychicznie wiele mnie to kosztuje. Każde pudełko to zupełnie nowa historia. Nowa strata. Myślę wówczas o tym, przez co przeszedł rodzic. Wyobrażacie sobie, jak ciężko jest wysłać komuś takie pudełko z osobistymi rzeczami? 

- mówiła.

Amerykanka podkreśla, że robi kołdry z miłości. Wierzy, że historie tych dzieci trzeba opowiadać, a rodzice muszą wiedzieć, iż nie zostaną one zapomniane. Tara nie obciąża rodzin kosztami dostaw, ani wykonania pamiątek. Polega jedynie na darowiznach od darczyńców.

Więcej o:
Copyright © Agora SA