Polska lekarka zbiera na tablety dla dzieci w Indiach. "Żebrzemy dla tych dzieci, żeby one nie musiały żebrać"

Mieszkająca w Indiach dr Helena Pyz zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla dzieci z rodzin dotkniętych trądem, dla których pandemia była kolejnym czynnikiem pogłębiającym wykluczenie edukacyjne. Za zebrane środki Fundacja Heleny Pyz ma kupić tablety, dzięki którym, dzieci będą mogły brać udział w lekcjach zdalnych. "Edukacja jest właśnie tą troską o czas popandemiczny. Nie możemy pozwolić, żeby ponownie ta najbiedniejsza część społeczeństwa zapadła się pod ziemię" - apeluje lekarka na stronie zbiórki.

Doktor Helena Pyz od 30 lat jest misjonarką w Indiach. Ośrodek Jeevodaya, w którym pracuje lekarka, to charytatywna placówka leczniczo-wychowawcza dla osób dotkniętych trądem i ich rodzin. Została ona założona w 1969 r. przez Polaków. W ośrodku misjonarze nie tylko leczą osoby chore, ale także je edukują i dbają o zapewnienie im i ich rodzinom lepszej przyszłości. 

Te dzieci dotyka ostracyzm: rodzice innych dzieci nie chcą, żeby siadały z ich dziećmi w jednej ławce, nauczyciel nie bierze ich zdań domowych do ręki, chociaż dziecko w ogóle nie jest chore

- mówiła dr Helena Pyz w rozmowie z TVN24. 

Jak możemy przeczytać na stronie zbiórki "Tablet dla dzieci trędowatych", pandemia znacząco pogłębiła wykluczenie edukacyjne najmłodszych podopiecznych placówki. Dzieci z powodu braku sprzętu i środków na opłacenie internetu nie mogą uczestniczyć także w prowadzonych zdalnie zajęciach.

Polka zbiera pieniądze na tablety dla dzieci trędowatych w Indiach

Małgorzata Smolak z Fundacji Heleny Pyz "Świt Życia" w rozmowie z TVN24 podkreśliła, że jest w Indiach grupa dzieci, która z powodu edukacji zdalnej od ośmiu miesięcy nie uczyła się w ogóle.

Nauczyciele nagrywają lekcje, publikują je na stronie internetowej szkoły, ale żeby je odtworzyć, trzeba mieć przynajmniej smartfon, a jeżeli osoba nie ma na jedzenie, to tym bardziej nie ma na smartfon

- wyjaśniała. Właśnie to zmotywowało fundację do uruchomienia zbiórki dla dzieci osób chorych na trąd oraz z rodzin żyjących w skrajnej biedzie. Docelowo fundacja planuje zebrać 50 tysięcy złotych na sprzęt dla setki dzieci. 

Sprzęt ma trafić do pięciu najstarszych klas szkoły w Jeevodaya. Uczniowie od 8 do 12 klasy wkrótce mają przystąpić do egzaminów, tzw. małej matury i dużej matury. Dzieci z kolonii dla trędowatych często są jedynymi piszącymi, czytającymi i rachującymi członkami rodzin, dzięki czemu mają większą szansę na szacunek społeczeństwa.

Zobacz wideo Szkoła w czasie pandemii. Czy należy ograniczyć podstawy programowe?
Wiem, że moje dzieci są zdolne i na pewno sobie poradzą, jeżeli będą miały odpowiedni sprzęt. Prowadzimy negocjacje z dystrybutorem, że oni nam pomogą w zainstalowaniu wszystkiego, również takich blokad na programy, których dzieci nie powinny oglądać

- zapewnia dr Helena Pyz. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA