Do kiedy zamknięte salony kosmetyczne? Od 25 marca w naszym kraju obowiązuje lockdown. Aktualne obostrzenia w związku z trzecią falą epidemii koronawirusa (w tym zamknięcie salonów kosmetycznych) zostały wprowadzone tydzień przed świętami i obowiązują na razie do 9 kwietnia. Czy zostaną przedłużone?
Obecna sytuacja epidemiologiczna nie daje nam nadziei na poluzowanie obostrzeń w najbliższych dniach. Salony kosmetyczne, podobnie jak fryzjerskie pozostają zamknięte.
Od czasu wprowadzenia obostrzeń dzwoni do mnie dwa razy więcej osób, żeby umówić się na zabiegi kosmetyczne. Ludzie są zdeterminowani, żeby skorzystać z usług choćby w podziemiu i żadne obostrzenia ich nie powstrzymują
- napisała nam kosmetyczka z Warszawy, specjalizująca się w zabiegach na twarz.
Wizyta u kosmetyczki jest bezpieczniejsza niż wizyta w kościele. Dlatego zamknięcie salonów uważam za kompletnie bezsensowny pomysł
- dodaje.
Uważam, że zamknięcie gabinetów przyniesie więcej strat niż korzyści. Nie tylko dla przedsiębiorców, ale i dla potencjalnych klientów. Upadnie wiele firm, które nie mogą sobie pozwolić na taki przestój kolejny raz
- napisała nam właścicielka salonu kosmetycznego, również ze stolicy.
W gabinecie panuje reżim sanitarny gdzie od zawsze panowała sterylizacja i dezynfekcja w obecnie chwili jest tak sterylnie jak u lekarza. Dużo większe ryzyko ponosimy idąc do sklepu spożywczego czy apteki. Ludziom jest trudno w obecnych czasach, głównie psychicznie. Idąc do salonu Kosmetycznego mogą zrobić coś dla siebie, gdzie nie tylko będą lepiej wyglądać, ale poprawi się ich zdrowie psychiczne
- dodała.
Obowiązujące aktualnie ograniczenia mają trwać do 18 kwietnia. Poza zamknięciem salonów kosmetycznych zgodnie z decyzją rządu wprowadzono: Zgodnie z decyzją rządu nastąpiło:
Do kiedy zamknięte salony kosmetyczne najprawdopodobniej dowiemy się podczas konferencji prasowej premiera zaplanowanej na 8 kwietnia. Zostaniemy wówczas poinformowani o ewentualnym przedłużeniu panujących aktualnie obostrzeń. Sytuacja epidemiologiczna i dzienna liczba nowych zachorowań raczej nie pozwalają liczyć na skrócenie czasu trwania restrykcji