25 marca premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili decyzję o zaostrzeniu obostrzeń. Dotyczą one między innymi zamknięcia przedszkoli i żłobków, które w przeciwieństwie do szkół funkcjonowały dotychczas w trybie stacjonarnym. "Mobilność i kwestia zgaszenia i wciskania tego hamulca awaryjnego przekonują nas, żeby przedszkola i żłobki zostały zamknięte" - tłumaczył wówczas minister zdrowia.
Zamknięte przedszkola są dla większości rodziców. Niektórzy mogą jednak posłać dziecko do przedszkola. Minister edukacji i nauki, rozszerzył grupę osób, które mają prawo posłać dzieci do przedszkoli i żłobków mimo nowych obostrzeń. Zgodnie z Dziennikiem Ustaw należą do nich rodzice, którzy:
"Rodzice, którzy spełniają wytyczne rozporządzenia Ministerstwa Edukacji i Nauki z dnia 26 marca 2021 r. w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, mogą wystąpić z wnioskiem do dyrektora przedszkola, szkoły podstawowej lub osoby kierującej inną formą wychowania przedszkolnego o zorganizowanie zajęć w przedszkolu, oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego. Dyrektor ma obowiązek takie zajęcia zorganizować" - poinformował bialystokonline.pl Krzysztof Sochoń dyrektor wydziału przedszkoli, szkół podstawowych i kształcenia specjalnego w Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Rodzice nie mają obowiązku przekazywania zaświadczenia od pracodawcy itd.
Dyrektora zapytano, czy ktoś sprawdza te oświadczenia. "Sprawdzeniem wniosku i oceną jego prawdziwości zajmuje się wyłącznie dyrektor. Dyrektor nie przekazuje tych wniosków dalej, ani do Kuratorium Oświaty ani do Sanepidu" - wyjaśnił Krzysztof Sochoń. Jak tłumaczy serwis bialystokonline.pl w praktyce wygląda to tak, że jeżeli rodzic nie pracuje w wymienionym w rozporządzeniu zawodzie, a oświadczenie podpisze to żadne służby tego nie zweryfikują.
Ankieta dla rodziców Ankieta dla rodziców wzór