Obostrzenia na Wielkanoc to najbardziej realny w tej chwili scenariusz. 4 marca ministerstwo zdrowia poinformowało o kolejnych 15 250 chorych. Nikt nie ma wątpliwości, że trzecia fala pandemii koronawirusa dosięgnęła Polski, a jedynym możliwym sposobem na zatrzymanie wzrostu zakażeń jest zachowywanie reżimu sanitarnego. Choć ostateczna decyzja dotycząca wprowadzenia kolejnych obostrzeń na Wielkanoc jeszcze nie zapadła, minister zdrowia Adam Niedzielski w programie "Tłit" Wirtualnej Polski zalecił Polakom przypomnienie sobie restrykcji, jakie obowiązywały rok temu.
Warto sobie przypomnieć poprzednie święta, które spędzaliśmy w konwencji: zostań w domu. Myślę, że niestety w tym roku będą podobne
- oznajmił.
W zeszłym roku Łukasz Szumowski apelował do Polaków: "Święta są przeżyciem religijnym, duchowym i rodzinnym dla nas wszystkich. Ale intensywny kontakt przy świątecznym stole jest w tym roku, w tym trudnym okresie w okresie epidemii ogromnym zagrożeniem. To są święta nowego życia i oby takie były. Postarajmy się, żeby te święta były symbolem życia, a nie epidemii, która może zdziesiątkować nas jeśli nasilimy kontakty międzyludzkie".
Zeszłoroczna Wielkanoc wielu z nas kojarzy się ze świętowaniem samotnie lub jedynie w obecności domowników. Rezurekcja odbywała się online, a spacery po wielkanocnym śniadaniu mogły mieć miejsce jedynie przy zachowaniu dystansu społecznego. Na ulicach obecne były patrole policji, które informowały o tym, że jest stan zagrożenia i apelowały o pozostanie w domach. Za brak stosowania się do obostrzeń można było słono zapłacić. Jak wyglądał wówczas bilans dziennych zakażeń? W Niedzielę Wielkanocną 12 kwietnia 2020 roku Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 318 nowych przypadkach zakażeń. Dziś mamy ich 15 250 a przed nami perspektywa kolejnych świąt w reżimie sanitarnym.
Jest coś optymistycznego w tym, że być może to będą święta, po których będziemy podejmowali bardziej odważne decyzje luzujące, jeśli będziemy widzieli, że ten szczyt pandemii mamy za sobą
- powiedział dziś Adam Niedzielski, lecz dodał, że "tolerancja na ryzyko w decyzjach dotyczących luzowania obostrzeń jest w tej chwili zdecydowanie większa, bo mamy część społeczeństwa uodpornioną, jest też kwestia szczepień".
Patrycjusz Wyżga zapytał go także o to, czy możliwe, że na majówkę będziemy mogli wyjść do restauracji, odparł: "Myślę, że to jest możliwe".
Jeżeli będziemy mieli w perspektywie przełomu marca za sobą szczyt pandemii, apogeum trzeciej fali, to myślę, że będziemy mieli ścieżkę luzującą przed sobą
- stwierdził Niedzielski.