Nie ulega wątpliwości, że epidemia koronawirusa znacząco wpłynęła na nasze życie rodzinne, towarzyskie oraz zawodowe. Wiele osób zmieniło rytm pracy, bo przeszło na pracę zdalną, ci, którzy planowali na 2020 roku dłuższe zagraniczne wakacje, musieli zmienić swoje plany. Niektórzy odkładali wykorzystanie urlopu z miesiąca na miesiąc, licząc, że sytuacja w kraju i za granicą się uspokoi. Niestety, wciąż obowiązują liczne obostrzenia, a osoby, które nie wykorzystały urlopu w 2020 roku, zastanawiają się, czy wolne może im przepaść. Okazuje się jednak, że pracodawca może wypłacić pracownikowi ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Wyjaśniamy w jakich okolicznościach.
Trzeba zaznaczyć, że urlopu wypoczynkowego w żaden sposób nie można się zrzec, ani nikomu przekazać. W sytuacji, gdy umowa dobiegnie końca lub zostanie rozwiązana, a danemu pracownikowi pozostaną wykorzystane dni urlopowe, pracodawca jest zobowiązany do wypłacenia mu należnego ekwiwalentu. Jeżeli jednak dany pracownik nie wykorzystał urlopu, a nie zamierza rezygnować ze współpracy z pracodawcą, powinien jak najszybciej wykorzystać dni w wolne w terminie ustalonym z przełożonym. Jeżeli dany pracownik jest nadal związany umową z pracodawcą, a posiada zaległe dni urlopowe, nie zostaną mu jednak wypłacone za nie pieniądze.
Do wyliczenia ekwiwalentu stosuje się tzw. współczynnik ekwiwalentu, który w każdym roku kalendarzowym oblicza się oddzielnie. Określa on przeciętną miesięczną liczbę dni przypadających do przepracowania w danym roku.
W celu wyliczenia współczynnika ekwiwalentu należy wykonać poniższe działania: