Święta wielkanocne 2021 w czterech ścianach? Prof. Simon: Tu chodzi o wspólne dobro

Wielkanoc 2021 zbliża się wielkimi krokami. Niestety, wiele wskazuje na to, że dla części rodzin będą to kolejne święta spędzone z dala od bliskich lub w bardzo ograniczonym gronie.

Święta wielkanocne są ruchome, co oznacza, że co roku wypadają w innym terminie. Zwykle jest, to pomiędzy 25 marca a 25 kwietnia. Tak duża rozbieżność dat wynika z tego, że podczas z soboru nicejskiego z 325 roku n.e ustalono, by termin ten wyznaczała pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. 

Święta wielkanocne 2021 w czterech ścianach?

Wielkanoc wypada na zakończenie Wielkiego Postu, który zaczyna się od Środy Popielcowej i trwa łącznie 40 dni. W 2021 roku Wielkanoc obchodzimy 4 kwietnia. Chociaż zwykle święta są dla Polaków radosnym czasem spędzonym w rodzinnym gronie, wiele wskazuje na to, że upłyną pod hasłem izolacji i obostrzeń.

Naukowcy z Instytutu Christina Lee Brown Envirome na Uniwersytecie w Louiseville i Johns Hopkins University School of Medicine przenalizowali dane z 50 krajów, aby sprawdzić, jaki wpływ ma pogoda na rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wyniki pokazały, że ze wzrostem temperatur liczba nowych przypadków COVID-19 maleje, natomiast niskie temperatury zwiększają jego transmisję.

Trzeba pamiętać, że wirus najlepiej bytuje i szerzy się w suchym powietrzu i w temperaturze 5-6 stopni Celsjusza. To są najlepsze warunki do transmisji koronawirusa, podobnie jak w przypadku wirusa grypy

- zauważa prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu w rozmowie z portalem abczdrowie.pl.

Zdaniem eksperta, COVID najprawdopodobniej stanie się chorobą sezonową, jak inne koronawirusy, które dziś wywołują nasze przeziębienie, a dla naszych przodków były taką samą epidemią, jak obecnie SARS-CoV-2 dla nas. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy wraz z nadejściem wiosny i wzrostem temperatur w Polsce zmniejszy się liczba zakażeń. Zdaniem prof. Simona wiele zależy od przestrzegania obostrzeń i postawy społeczeństwa.

Chociaż wiele wskazuje na to, że Wielkanoc w tym roku upłynie pod znakiem restrykcji, możliwie, że nie będziemy musieli spędzać świąt, tylko i wyłącznie z domownikami, jak to miało miejsce w zeszłym roku.

Z jednej strony ogromna liczba osób zachorowała, a większość nie wie, że przechorowała i nabyła odporność, a więc bariera transmisji istnieje. Do tego coraz więcej osób szczepimy. Wzrasta liczba osób, które nie transmitują koronawirusa, zatem ryzyko zakażenia jest mniejsze. Do tego rozsądniejsza część obywateli przestrzega zaleceń rządu, nawet jeśli im się ten rząd nie podoba. Tu chodzi o wspólne dobro i jak najszybsze wyjście z tej trudnej pandemii

- dodał prof. Simon.

Zobacz wideo Jakie objawy w ciąży mogą niepokoić? Kiedy udać się do lekarza? "To newralgiczny moment"
Więcej o:
Copyright © Agora SA