Wymagane zaświadczenie o zaszczepieniu dziecka przed przyjęciem do przedszkola? Według MZ projekt zasługuje na poparcie

Senator KO Jolanta Hibner zauważyła, że w Polsce coraz częściej dzieci nie są szczepione z powodu przekonań swoich rodziców. "To jest nieszczęście dla tych dzieci" - stwierdziła. Komisje senackie poparły projekt ustawy, który przewiduje wprowadzenie szczepionek wymaganych przepisami jako kryterium przyjęcia dziecka do publicznego przedszkola i żłobka. Wiceminister zdrowia uznał, że projekt wymaga poprawek, ale zasługuje na poparcie.

Prawdopodobnym scenariuszem jest to, że w 2021 roku do publicznych żłobków i przedszkoli zakwalifikują się jedynie dzieci, które posiadają wszystkie obowiązkowe szczepienia. Projekt inicjatywy ustawodawczej "Szczepimy, bo myślimy" zakłada, że jednym z kryteriów przyjęcia dziecka do publicznego przedszkola, oddziału przedszkolnego w publicznej szkole, a także żłobka powinno być posiadanie zaświadczenia o odbyciu przez dziecko wszystkich obowiązkowych szczepień ochronnych.

Żłobki i przedszkola. Obowiązkowe zaświadczenia o zaszczepieniu dziecka

Projekt spotkał się z uznaniem wśród komisji senackich. Jak informuje portal Bankier.pl, podkreślano, że jest on bardzo ważny, szczególnie w momencie epidemii oraz gdy zaszczepialność społeczeństwa jest na bardzo niskim poziomie.

Od wielu lat mówimy, jak ważna jest edukacja zdrowotna, która była wypychana na boczne tory przez wiele lat. Teraz mamy tego efekt. Niestety, ruchy antyszczepionkowe nie zrodziły się ot tak, tylko powstały dlatego, że społeczeństwu brakuje tej edukacji

- mówiła senator KO Beata Małecka-Libera.

Dla tych, którzy nie zaszczepili swoich dzieci z powodu przeciwwskazań, pozostaje jednak furtka. Rodzice mieliby zdobyć zaświadczenie potwierdzające przeciwwskazania do szczepień przeprowadzanych zgodnie z harmonogramem wynikającym z obowiązujących przepisów. 

Zobacz wideo Ile osób zostało zaszczepionych w Warszawie w weekend? Wiceprezydent Kaznowska: Myślę, że ta liczba wynosi równe „zero”

Z Małecką-Liberą zgodziłą się senator KO Jolanta Hibner, która podkreślała, że to "fantastyczna inicjatywa, której wszyscy powinniśmy przyklasnąć". Hibner zwróciła także uwagę na fakt, że w Polsce coraz większa liczba dzieci nie została zaszczepiona z powodu przekonań swoich rodziców. 

To jest nieszczęście dla tych dzieci

- stwierdziła. Według raportu UNICEF obecnie wyszczepialność w Polsce wynosi około 90 procent. To granica działania odporności zbiorowej.

Podczas dyskusji zabrał głos również wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który  podkreślił, że choć ten projekt wymaga doprecyzowania, ma poparcie resortu zdrowia. Już w grudniu Kraska dziękował senatorom za tę inicjatywę.

Idea jest słuszna i Ministerstwo Zdrowia ją popiera. Jako przedstawiciel ministerstwa i lekarz jestem zdecydowanie za tym, aby wyszczepialność polskiego społeczeństwa była jak największa. Dziękuję senatorom za inicjatywę

- mówił wówczas.

Część samorządów wprowadziło już to rozwiązanie. Chociażby w Warszawie z bezpłatnych miejsc w żłobkach mogą skorzystać tylko zaszczepione dzieci. Również w Poznaniu w lipcu 2019 roku postanowiono, że do miejskich żłobków będą przyjmowane jedynie dzieci, które odbyły obowiązkowe szczepienia ochronne. 

Więcej o: