Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki pełni swoją funkcję od 19 października 2020 roku. Od początku jego osoba na tym stanowisku wzbudzała wiele kontrowersji, głównie wśród samych nauczycieli. Przemysław Czarnek objął funkcję ministra edukacji i nauki w czasie trwającej epidemii koronawirusa, która sparaliżowała szkolnictwo, nie ma więc łatwego zadania.
Przemysław Czarnek w rozmowie z "Gościem niedzielnym" powiedział, że chce zwiększyć rangę zawodu nauczyciela. Ma na to kilka pomysłów:
Po pierwsze wprowadzenie klarownej sytuacji w finansowaniu oświaty. Ustalenie, za co odpowiada organ prowadzący, w większości przypadków samorząd, a za co państwo, z czego są wypłacane wynagrodzenia dla nauczycieli. One muszą być wyższe, aby ten zawód mógł cieszyć się większym prestiżem. Zarobki są jednym z elementów etosu pracy nauczyciela, a on musi być wzmocniony
- powiedział Przemysław Czarnek. Poza tym chce się zająć systemem kształcenia nauczycieli i ich późniejszym dokształcaniem.
Pojawiają się problemy z kadrą pedagogiczną, dlatego zleciłem szczegółową analizę nauczycielskiego rynku pracy w perspektywie pięciu i dziesięciu lat
- dodał Przemysław Czarnek
Minister edukacji i nauki w wywiadzie odniósł się także do podstaw programowych w szkole. Przyznał, że będzie chciał wprowadzić w nich nieco zmian.
Chciałbym także poprzez skorygowane podstawy programowe wprowadzić model nauczania, w którym będziemy mogli przekazać uczniom więcej niezbędnej wiedzy w sposób bardziej efektywny
- powiedział.
Minister edukacji i nauki został także zapytany o, to kiedy dzieci wrócą do nauki stacjonarnej. Powiedział, że zależy to od postawy społeczeństwa:
"Ocenimy, w jaki sposób społeczeństwo stosowało się do obostrzeń w czasie świąt, sylwestra i ferii. Jeśli będzie to wyglądało tak jak do tej pory, a więc będzie opierało się w dużym stopniu na odpowiedzialności, stosowaniu się do ograniczeń, a epidemiolodzy ocenią, że nie grozi nam trzecia fala pandemii - to będą szanse na powrót do szkół po feriach. Na pewno klas I-III, a być może także klas VIII i maturalnych"
- powiedział.