Niepokojąca broszura "edukacyjna". Wspomina słowa Jana Pawła II i ostrzega rodziców przed demoralizacją w szkołach

Czytelnik eDziecko.pl znalazł broszurę w salce konferencyjnej jednego z ministerstw. Skierowane do rodziców pismo nawoływało do "ochrony dzieci" przed "nieodpowiednią" edukacją seksualną i ideologią gender, które rzekomo przenikają do polskich szkół. Zawarte w niej treści komentuje psycholog Dominik Haak.

Czytelnik portalu eDziecko.pl znalazł na biurku w sali konferencyjnej jednego z ministerstw, stertę broszurek zatytułowanych "Weź je za rękę. Jak chronić dziecko przed zagrożeniami technologii i ideologii?". Zaintrygowany zapoznał się z treścią pisma, a następnie wysłał je na adres mailowy redakcji. Jego niepokój wzbudziły poruszane w niej zagadnienia dotyczące ochrony dzieci przed rzekomo "nieodpowiednią" edukacją seksualną i ideologią gender, które mają przenikać do polskich szkół.

Niepokojąca broszura skierowana do rodziców

Ta broszura ma pomóc rozeznać najważniejsze współczesne zagrożenia cywilizacyjne, przed którymi jako rodzice powinniśmy chronić nasze dzieci. Pierwsza część została poświęcona zagrożeniom, które czyhają na nasze dzieci w wirtualnym świecie. [...] Z kolei w drugiej części omówiliśmy zagrożenia wynikające z nieodpowiedniej edukacji seksualnej i ideologii gender, którą próbuje się wprowadzić do polskich szkół pod hasłami tolerancji czy walki z mową nienawiści. Przedstawiliśmy również działania, które mogą podjąć rodzice i nauczyciele, by chronić dzieci

- brzmi apel do nauczycieli i rodziców.

'Weż je za rękę''Weż je za rękę' archwium prywatne

Pod apelem podpisała się psycholog Bogna Białecka, mama czworga dzieci, prezeska fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii  i autorka książek o tematyce religijnej takich jak: "Jam jest Pan Bóg twój. Katechizm dla dzieci o dekalogu", "Psychologia a życie duchowe" czy "Mowa ciała w liturgii" oraz Elżbieta Lachman, mama siedmiorga dzieci, redaktor naczelna Polskiego Forum Rodziców i współtwórczyni Radia Studnia skupionego wokół audycji o tematyce religijnej.

Niestety coraz częściej nasze dzieci są narażone nie tylko na gorszące treści nie tylko w sieci, ale również w szkole. Wszystko za sprawą nieodpowiedniej edukacji seksualnej i ideologii gender, która przenika do polskich szkół, najczęściej w ramach zajęć prowadzonych przez organizacje zewnętrzne. Bardzo wielu rodziców i nauczycieli nawet nie podejrzewa, jak nieodpowiednie materiały mogą być przekazywane ich dzieciom w szkole

- przekonywano.

Broszurka edukacyjnaBroszurka edukacyjna archiwum prywatne

W broszurze stwierdzono, że najbardziej narażone na "nieodpowiednie treści" w szkole są dzieci mieszkające w dużych miastach, których władze samorządowe spierają "tego typu" warsztaty i zajęcia.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w ślad za nimi mogą pójść kolejne polskie miasta. Wsparcie samorządu może polegać na tym, że finansuje zajęcia prowadzone w szkołach przez organizacje zewnętrzne, bywa, że związane z ruchem LGBT i finansuje się zajęcia prowadzone w szkołach przez samych nauczycieli, wcześniej odpowiednio wyedukowanych, w ramach zajęć dodatkowych

- zapewniano.

BroszurkaBroszurka archiwum prywatne

W tekście cytowano również słowa Jana Pawła II zapewniające, że inni, poza rodzicami, uczestnicy procesu wychowawczego, powinni działać w imieniu rodziców, reprezentując ich poglądy. Wymieniono również konsekwencje "antyrodzinnej" edukacji seksualnej i edukacji genderowej. Wśród nich według autorów broszury znajdowały się: zaburzenia seksualne powodujące m.in. zaburzenia rozwoju intelektualnego i emocjonalnego, zaburzenia tożsamości płciowej, eksperymentowanie z homoerotyką i podważanie zasad moralnych płynących z wychowania i religii.

Psycholog komentuje treści z broszury

Treści zawarte w broszurze w rozmowie z portalem eDziecko komentuje psycholog i seksuolog Dominik Haak. Zdaniem eksperta bazują one na stereotypowym pojmowaniu zagadnienia seksualności dzieci i młodzieży, bez uwzględnienia wrodzonego charakteru seksualności człowieka.

Każda osoba ma potencjał seksualny - edukacja seksualna nie ma na celu rozbudzenia go, lecz wyjaśnienie pewnych mechanizmów i kształtowanie prozdrowotnych postaw. Do takich postaw zaliczamy dbanie o zdrowie seksualne, ale także świadomość praw i wolności seksualnych. Przykro czyta się tak nieprawdziwe informacje na temat edukacji równościowej czy antydyskryminacyjnej, które wprowadzają do tematu uprzedzenia, a nie rzetelne argumenty

- wyjaśnia.

Psycholog podkreśla, że żadne zajęcia nie są w stanie wywołać u dziecka dysforii płciowej czy nieheteroseksualności, bo orientacja seksualna i tożsamość płciowa to wrodzone warstwy ludzkiej seksualności.

Wokół tematu edukacji seksualnej narosło wiele szkodliwych mitów, niestety ta ulotka tylko je powiela. Badania naukowe pokazują, że brak edukacji seksualnej prowadzi do niechcianych ciąż i zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową - a prawidłowo prowadzona edukacja seksualna chroni przez tymi zjawiskami, jak i zwiększa szanse na to, że dziecko doświadczające przemocy seksualnej zgłosi to przestępstwo dorosłym, czy odpowiednim służbom

- zauważa Dominik Haak.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA