Nowa mutacja COVID, czyli po prostu nowy szczep koronawirusa, jest nazwany VUI-20012/01. Pierwszy raz odkryto go we wrześni w Kent w Wielkiej Brytanii. Kilka miesięcy później, bo dopiero 14 grudnia, Wielka Brytania poinformowała o wykryciu nowego wariantu koronawirusa SARS-CoV-2. Minister zdrowia Mat Hancock podał do wiadomości publicznej, że nową mutacją zaraziło się ponad 6 tys. osób.
Nowa mutacja koronawirusa wykryto także w Danii, Holandii i Australii. Wirus się rozprzestrzenia. WHO wydało więc nowe zalecenia.
WHO zaleca swoim członkom zwiększenie możliwości sekwencjonowania wirusa, zanim dowiemy się więcej o zagrożeniu stwarzanym przez ten nowy szczep
– powiedział AFP rzecznik europejskiego oddziału WHO.
Doktor Tomasz Dzieciątkowski, który prowadzi popularny w sieci fanpage postanowił w najnowszym wpisie podsumować wszystko, co wiemy o nowym szczepie koronawirusa.
Jedną z najbardziej znaczących (wśród 17 mutacji w obrębie genomu) jest mutacja N501Y w obrębie genu kodującego białko kolca, które SARS-CoV-2 wykorzystuje do wiązania się z ludzkim receptorem ACE2. Zmiany w tej części białka S mogą teoretycznie spowodować, że wirus stanie się bardziej zaraźliwy i łatwiej będzie się rozprzestrzeniać pomiędzy ludźmi
- tłumaczy lekarz.
Dzieciątkowski odniósł się także do pytań o to, czy mutacja może wpłynąć na skuteczność szczepionki.
Teoretycznie tak, jednakże szczepionki indukują wytworzenie przeciwciał przeciwko wielu regionom (epitopom) białka kolca, więc jest mało prawdopodobne, aby pojedyncza zmiana zmniejszyła znacząco ich skuteczność
- wyjaśnia ekspert.