Rodzice doprowadzili do zamknięcia salonu fryzjerskiego. Byli oburzeni, że pobierał dodatkowe opłaty za strzyżenie dzieci ze "specjalnymi potrzebami"

Jeden z salonów fryzjerskich w Wielkiej Brytanii dopisał do cennika dodatkową opłatę za strzyżenie dzieci "ze specjalnymi potrzebami". Oburzeni rodzice masowo zaczęli wnosić skargi na salon i wkrótce został zamknięty.

Salon fryzjerski "Krazy Kids" w Somerset w Wielkiej Brytanii wprowadził do swojego cennika dodatkową opłatę za strzyżenie dzieci "ze specjalnymi potrzebami".  Każdy rodzic, który chciał umówić swoją pociechę do fryzjera przez ich stronę internetową, otrzymywał komunikat:

Jeśli twoje dziecko ma specjalne lub dodatkowe potrzeby, prosimy, zarezerwuj dla niego dodatkowy czas, żebyśmy mogli się całkowicie na nim skupić.

Opłata za "dotatkowy czas" wynosiła 5 funtów. Jess Walker, której syn choruje na autyzm, wspomina, że była smutna i zła, kiedy usłyszała o opłacie. Oburzeni rodzice zaczęli składać skargi i w końcu zrezygnowani właściciele salonu zdecydowali się na zamknięcie biznesu.

Zobacz wideo

Rodzice chorych dzieci są oburzeni

Zadzwoniłam tam w zeszłym tygodniu, żeby umówić syna na strzyżenie. Kobieta wyjaśniła, że kosztuje 14 funtów, ale może być dodatkowa opłata w wysokości 5 funtów, jeśli potrwa to dłużej z powodu stanu mojego syna

- opowiadała Jess Walker w rozmowie z BBC. Dodała, że jest jej przykro, że jej syn dorasta w świecie, w którym jego specjalne potrzeby są postrzegane jako przeszkoda i coś, na czym można zarobić. 

Ustawa o równości jest jasna - firmy muszą być dostosowane dla osób niepełnosprawnych

- tłumaczył później dyrektor ds. polityki i badań w Disability Rights.

Właścicielka salonów Krazy Kids, Lizzy Tucker wyjaśniała, że to nieporozumienie, oraz że ich intencją nigdy nie była dyskryminacja osób niepełnosprawnych. Przeraziła ich reakcja społeczności. Kobieta podkreślała, że nigdy sami nie wskazaliby osoby, która ma ponieść dodatkowe koszty.

Rezerwując online na naszej stronie internetowej, można zażądać dodatkowego czasu, jednak nie jest to opłata dla osób ze specjalnymi potrzebami

- dodała. Zdecydowała się przenieść salon do innej lokalizacji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.