Katie, mama dwojga dzieci lubi mówić, że oboje są "normalne": jedno jest autystyczne, a drugie nie jest autystyczne. To doskonale obrazuje jej podejście do zaburzeń rozwoju i funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego jej dziecka. Chociaż od czasu diagnozy minęło stosunkowo niewiele czasu, kobieta zdaje się wiedzieć o autyzmie niemal wszystko.
Od diagnozy dzieli nas zaledwie około dziewięć miesięcy i jesteśmy na wczesnym etapie przygotowania się do tego, czego potrzebujemy
- napisała na Instagramie. Katie bardzo poważnie podeszła do diagnozy, zdecydowała się nawet na przeprowadzkę, żeby zapewnić swojemu dziecku lepsze warunki.
Głównym powodem, dla którego przeprowadziliśmy się z Wirginii do Massachusetts, było znalezienie lepszych warunków i usług związanych z autyzmem
- przyznała.
Katie jest aktywną użytkowniczką Instagrama. Wykorzystuje go, aby dzielić się z innymi rodzicami swoim doświadczeniem i przemyśleniami związanymi z autyzmem m.in.: nie pochwala stygmatyzacji dzieci z autyzmem.
Kobieta daje wiele wspaniałych i jednocześnie podnoszących na duchu rad:
Ustalenie rodzaju terapii i znalezienie odpowiedniego wsparcia wymaga czasu
- napisała na Instagramie. Dodała także:
Nie każda terapia i nie każdy terapeuta może być odpowiedni dla twojego dziecka. Czasami mam wrażenie, że muszę to wszystko rozgryźć, a w pewnym momencie możemy być zmuszeni do całkowitej zmiany. Nic nie jest wieczne.
Katie doskonale zdaje sobie sprawę, jak trudne dla rodziców może być zaakceptowanie diagnozy dziecka i podjęcie masy decyzji dotyczących tego, jak najlepiej wspierać jego rozwój. Przypomina:
Jako mama nie jesteś porażką i twoje dziecko nie jest porażką.
Aby podnieść na duchu innych rodziców autystycznych dzieci, zapewnia też:
Nie zawsze będzie tak trudno.