38-letnia Patty Hernandez, 38 i jej o rok młodszy mąż Carlos mają piętnaścioro dzieci. Mieszkają w dużym domu w Charlotte, w Północnej Karolinie. Para doczekała się pięciu chłopców i dziesięciu dziewczynek (w tym trzy pary bliźniąt). Imiona wszystkich dzieci rozpoczynają się na literę "C" tak jak imię ich taty. Są to: Carlos Jr, Christopher, Carla, Caitlyn, Celeste, Cristina, Calvin, Catherine, Carol, Caleb, Caroline, Camilla, Charlie, Crystal.
Wszystko w rękach Boga
Patty przez ostatnią dekadę była niemal nieustannie w ciąży, najmłodsze dziecko urodziła w maju, trzy miesiące później dowiedziała się, że spodziewa się kolejnego, które przyjdzie na świat w maju 2021 roku. Para nie stosuje antykoncepcji. - Zostawiliśmy wszystko w rękach Boga, więc cokolwiek Bóg zdecyduje, będziemy szczęśliwi - powiedziała portalowi Dailymail Patty.
"Wszystkie są twoje?"
Patty dodała, że posiadanie tak wielu dzieci wiąże się z ogromną ilością prac domowych, ale starsze dzieci mają już swoje obowiązki, muszą np. po sobie sprzątać, uczy je też różnych domowych czynności, żeby szybko mogły jej zacząć pomagać. - Mam do uprania tysiące ubrań, robię pranie przynajmniej cztery razy w tygodniu, co dwa dni poświęcam pięć godzin na składanie ich - mówi Patty. Gotowaniem zajmuje się wyłącznie ona, ale nie narzeka na zmęczenie. Bawią ją też reakcje innych na tak wielką rodzinę. - Często ludzie, widząc nasze dzieci pytają: Wszystkie są twoje? Nie mogą w to uwierzyć, bo jestem bardzo drobną osobą.
Rutyna ratuje sytuację
Patty dba o codzienną rutynę i pilnuje, żeby dzieci wywiązywały się ze swoich obowiązków. Dzień w rodzinie państwa Hernandez rozpoczyna się o godzinie ósmej, Patty robi śniadanie, później jest czas na modlitwę, wspólne śpiewanie i czytanie. Następnie autobus szkolny zabiera wszystkie dzieci w wieku szkolnym i wtedy Patty ma "najwięcej wolnego czasu" - jak mówi...
