Jak będą wyglądały tegoroczne święta? – to pytanie zadaje sobie wielu z nas. Czy będziemy mogli odwiedzić rodziców? A może politycy w ostatniej chwili wprowadzą zakaz przemieszczania się i całkowity lockdown? Im bliżej Bożego Narodzenia 2020 tym więcej wątpliwości i obaw się pojawia.
Do Bożego Narodzenia 2020 i wprowadzenia lockdownu w tym czasie odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". W tym kontekście analizował sytuację naszą i naszych sąsiadów.
Czechy wiosną miały bardzo niskie wyniki zakażeń, a po wakacyjnym pełnym zliberalizowaniu zasad problem wrócił ze zdwojoną siłą. Nie chcemy popełnić tego błędu. Czy jednak wprowadzimy dodatkowe obostrzenia? Jeżeli utrzymamy stabilizację, może z lekkim spadkiem, to pozwoli na to, żeby przynajmniej utrzymać status quo
- powiedział minister Adam Niedzielski.
Minister zdrowia zapewnił, że decyzje nie będą podejmowane tylko na podstawie dziennej liczby zakażeń koronawirusem.
Przy zajętej w pełni infrastrukturze, nawet średnia liczba zachorowań dziennie - powiedzmy 10 tys. - może być sporym problemem
- tłumaczył Niedzielski.
Nie omieszkał też wspomnieć o nagłym zamknięciu cmentarzy, które miało miejsce tuż przed Wszystkimi Świętymi.
Co do Wszystkich Świętych podjęliśmy słuszną decyzję, nie mamy dziś eskalacji zakażeń. Można dyskutować oczywiście o dniu, w którym ją ogłosiliśmy, ale oceniajmy po efektach: dwa tygodnie po Wszystkich Świętych nie ma skoku zakażeń. W epidemii nie ma prostych decyzji
- mówił Adam Niedzielski.
Podsumowując, wciąż żadnych decyzji w sprawie Bożego Narodzenia nie ma. Jednak możemy być pewni, że święta tegoroczne będą zupełnie inne niż w ubiegłych latach.