Olga Frycz wybrała się w podróż na Wyspy Kanaryjskie. Pokazała, jak córka przygotowała się do wyprawy i opisała to na Instagramie.
To już prawdziwa podróżniczka. Pasażerka z walizką i podręcznym bagażem a w bagażu same skarby jak się pewnie domyślacie. Naklejki, książeczki, naklejki, mentoski, książeczki, naklejki, paluszki, zdrowe soki i kiełki na parze
- napisała.
Fanki są zachwycone małą Helenką. Nie szczędziły komplementów pod postem szczęśliwej mamy.
Jest Pani wzorem i niedoścignionym ideałem.
Aż nie wierzę, ze Helenka już taka duża.
Ale dumnie idzie
- skomentowały.
Jedna z fanek zmartwiona zwróciła uwagę na to, w jakich czasach żyjemy i zapytała Olgę Frycz, czy nie boi się w takich warunkach podróżować.
Nie boisz się, że złapiesz wirusa w samolocie?
- napisała pod zdjęciem. Aktorka wyjaśniła, że teraz, żeby lecieć na Wyspy Kanaryjskie, trzeba mieć zrobiony test.
Czyli na 99,9 proc. wszyscy w samolocie są zdrowi
- dodała.
Olga Frycz jest bardzo aktywną użytkowniczką Instagrama. Od kiedy została mamą, chętnie dzieli się zdjęciami z córeczką. Prowadzi nawet profil na Instagramie o nazwie "To ja mama". Niedawno opublikowała zdjęcie zrobione jeszcze w szpitalu, dzień po urodzeniu Helenki. Aktorka stoi przy łóżku, z maleństwem na rękach, na sobie ma jedynie majtki poporodowe i biustonosz dla mam karmiących.
Zobacz też: Olga Frycz opowiedziała o podróżowaniu z dzieckiem. "Lot do Dubaju był straszny"