Olga Frycz jest znana z tego, że ceni sobie wygodę, naturalny wygląd i troszczy się o środowisko. W swoich mediach społecznościowych promuje ekologiczny styl życia i pokazuje, że życie w zgodzie z naturą wcale nie jest tak trudne, jak wielu mogłoby się wydawać. Ponadto jest mamą na pełen etat i dzieli się z obserwatorkami swoimi poradami dotyczącymi macierzyństwa. Założyła nawet oddzielny profil na Instagramie "To ja mama", gdzie jest w kontakcie z innymi mamami.
Frycz, jak mało kto, dba o budowanie relacji w sieci. Ostatnio zachęciła obserwatorki, żeby zadały jej pytania. Wśród poruszanych wątków pojawiły się m.in.: dieta po ciąży, dieta w ciąży, porady kosmetyczne i żywieniowe. Aktorka została również zasypana komplementami.
Jednak jedna z internautek wyłamała się ze schematu. Zarzuciła Oldze Frycz, że nie wita się z innymi rodzicami w żłobku i poprosiła o wyjaśnienie.
Pani Olgo, dlaczego nigdy nie mówi pani "dzień dobry" do innych rodziców w żłobku?
- zapytała.
Olga Frycz nie kryła zdziwienia, kiedy zobaczyła powyższe pytanie.
Jak to nie mówię "dzień dobry"? W sensie, że nie mówię pierwsza? Czy nie odpowiadam? Może mówię za cicho? A może powinnam dygnąć? A może w maseczce nie słychać?
- zasypała obserwatorkę pytaniami. Ponadto wyjaśniła, że zawsze się wita, niezależnie od okoliczności, bo ma taki nawyk od dzieciństwa. Nawet z osobami, które na nią patrzą, a osobiście ich nie zna.
Obiecuje się poprawić i przepraszam, jeśli nie odpowiedziałam "dzień dobry"
- dodała.
Na koniec Frycz żartobliwie zapytała, czy rodzice ze żłobka, do którego chodzi Helenka, założyli sobie grupę na Whatsappie, gdzie analizują jej powitania.