Mama karmi piersią trzyletnią córkę. Musiała zmierzyć się z krytyką

Amy McClade, mama z Australii, nazywa siebie "królową mleka". Kobieta wciąż karmi piersią swoją 3-letnią córkę i chwali się tym w swoich mediach społecznościowych. Niestety nie wszyscy podzielają jej entuzjazm. Musiała zmierzyć się z hejtem.

Choć McClade chciała znormalizować karmienie piersią poprzez publikowanie w sieci zdjęć ze swojej codziennej rutynny, zyskała zaledwię garstkę lojalnych mam. Na jeden pozytywny komentarz przypadają dziesiątki wiadomości i wyzwisk, z którymi kobieta nie jest w stanie sobie poradzić. W rozmowie z portalem Kidspot wyznała, że to boli.

Mama karmi piersią trzyletnią córkę

Zaprosiłam internautów do swojego domu, pokazałam im zdjęcia moich dzieci, rodziny i życia i miałam nadzieję, że będą mili, a w zamian za to spotkałam się z wyzwiskami i atakowaniem moich dzieci

- wyliczała przejęta mama.

Kobieta starała się radzić sobie z nienawiścią w sieci. Usuwała wszystkie negatywne komentarze i blokowała konta tzw. internetowych trolli, jednak pojawiało się ich coraz więcej. Powodem było to, że karmi piersią dziecko starsze niż 12 miesięcy.

Zobacz wideo Mleko mamy to magiczna substancja. Obalamy 5 popularnych mitów na temat karmienie piersią
Wszyscy akceptują to, że karmisz piersią niemowlę, ale jeśli dziecko rośnie, ludzie oczekują od ciebie, że przestawisz się na krowie mleko lub butelkę

- wyjaśnia i przyznaje, że dla wielu osób szokiem było to, że dziecko, które ma zęby i chodzi, wciąż pije mleko matki. Krytykowały ją również inne mamy, co było dla niej szczególnie przykre.

 

Klub matek karmiących piersią

Aby zapewnić jej wsparcie, kobiety, które obrały podobną ścieżkę w macierzyństwie, założyły "Klub karmiących piersią". Na swoim oficjalnym profilu na Instagramie, nie tylko populizują karmienie piersią, ale również sprzedają bluzy z żartobliwymi sloganami np. "Zajmij się własnymi piersiami". Amy uważa, że karmienie piersią starszego dziecka pomaga zachowaniu zrowia zarówno potomka, jak i mamy. Ponadto jest to dla niej powód do dumy i nie zamierza rezygnować ze swojej misji w sieci.

Jeśli nie przyzwyczaimy się do tego widoku, nigdy tego nie zrozumiemy

- mówi

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.