Nie zdemolujmy jutro Warszawy, bo kochamy ją wszyscy
- apelowała w mediach społecznościowych Agnieszka Czerederecka, jedna z liderem Strajku Kobiet.
Dbajmy o siebie nawzajem
- dodała na facebookowym profilu Strajku Kobiet.
W piątek mają się bowiem odbyć największe manifestacje z dotychczasowych. Od kilku dni trwała pełna mobilizacja, tak aby do Warszawy właśnie w piątek 30 października na strajk kobiet mogli przyjechać ludzie z całej Polski.
Ponadto liderki Strajku Kobiet zastrzegły, że w związku z pandemią i olbrzymim zagrożeniem zdrowia, szczególną uwagę będą przywiązywać do przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Osoby bez maseczek będą wypraszane ze strajku kobiet.
Bardzo prosimy o to, żeby przestrzegać zasad związanych z epidemią. Osoby, które nie będą miały maseczek będziemy prosili o opuszczenie tego zgromadzenia
– apelowała Klementyna Suchanow ze Strajku Kobiet.
W piątek 30 października odbędzie się wielka manifestacja w Warszawie. Z całej Polski przyjadą do stolicy osoby popierające protesty. Podczas konferencji prasowej w czwartek 29 października liderki strajku kobiet przedstawił plany. Gdzie i o której ruszają protesty w piątek 30 października?
Strajki rozpoczną się punktualnie o 17:00. Wystartują z trzech miejsc w tym samym czasie. Protesty zaczną się o godz. 17:00:
Trzy demonstracje w pewnym momencie się połączą.
Będziemy startować trochę nietypowo, bo z trzech miejsc w Warszawie. To są aleje Ujazdowskie pod kancelarią premiera, bo pan Morawiecki dzisiaj powiedział, żebyśmy nie zaczepiały nikogo innego, tylko waliły w polityków, no to idziemy powiedzieć mu, co myślimy
- mówiła Agnieszka Czerederecka ze Strajku Kobiet.
Drugie miejsce jest "bardzo symboliczne". To Plac Zamkowy; tam dużo się zaczęło, w 2016 roku miał tam miejsce nasz największy protest w Polsce. Trzecie miejsce to Plac Zawiszy, najbliżej siedziby zła, czyli PiS
- wyjaśniała.