Od poniedziałku 26 października uczniowie klas 4-8 szkół podstawowych mają lekcje online. Nauczanie zdalne zostało wprowadzone dla nich na krótki okres - dwa tygodnie. Żłobki, przedszkola oraz młodsze klasy szkół podstawowych nadal funkcjonują w trybie stacjonarnym, jednak niewykluczone, że to się zmieni. Chociaż premier Mateusz Morawiecki mówił podczas konferencji 23 października, że "edukacja stacjonarna dla młodszych klas jest jeszcze ważniejsza niż dla młodzieży i dzieci starszych ze względów psychicznych, psychologicznych i efektywności edukacyjnej", podkreślał też, że musimy być gotowi na różne scenariusze.
W związku z ewentualnym przejściem na nauczanie zdalne w młodszych klasach, rodzice zaczęli zgłaszać obawy. Wielu z nich boi się sytuacji podobnej do tej z początku pandemii, kiedy to z dnia na dzień musieli nie tylko zapewnić dzieciom opiekę, lecz także wziąć odpowiedzialność za edukację najmłodszych. Niektórzy w tej trudnej sytuacji korzystali z dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Świadczenie zostało jednak zawieszone 20 września.
Nowe światło na temat dodatkowego zasiłku opiekuńczego rzuca wypowiedź minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, która gościła w poranku rozgłośni katolickich "Siódma-Dziewiąta". Podczas rozmowy została zapytana, czy dodatkowy zasiłek opiekuńczy wróci w sytuacji, gdy młodsze klasy przejdą na nauczanie zdalne.
Jeżeli zostanie podjęta taka decyzja (...) to wtedy zostanie przywrócony zasiłek opiekuńczy
– odpowiedziała Maląg.
Teraz na zasadach ogólnych można skorzystać z zasiłku opiekuńczego, ale jeżeli sytuacja będzie zmieniała się, będą nowe obostrzenia wprowadzane, wtedy również poinformujemy, że będzie możliwość wprowadzenia i wprowadzimy taki dodatkowy zasiłek
– zapewniła minister.