Kasia Nosowska ukrywała przed rodzicami, że nie chodzi na religię. "Mały problem urósł potem we mnie"

Katarzyna Nosowska opowiedziała o swojej traumie z dzieciństwa. Przyznała, że nie chodziła na religię, a jej rodzice o tym nie wiedzieli. Miała przez to problemy.

Katarzyna Nosowska to jedna z najbardziej charakterystycznych polskich artystek ostatnich lat. Jest piosenkarką i mamą 22-letniego Mikołaja. Ostatnio napisała drugą książkę, zbiór felietonów "Powrót z Bambuko"i opowiedziała o swoim dzieciństwie i zdobyła się na szczere wyznanie. 

Kasia Nosowska nie uczęszczała na religię

- Miałam 8 lat i przez splot wydarzeń zataiłam przed rodzicami, że nie chodzę na religię. Był we mnie lęk przed wytłumaczeniem im, dlaczego tak się stało. Mały problem urósł potem we mnie - dziecku - do monstrualnych rozmiarów. Wszystko oczywiście skończyło się katastrofą. Okazało się, że nie mogłam przystąpić do pierwszej komunii - wyznała Katarzyna Nosowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Wokalistka opisała te historie także w swojej książce. Podkreśliła jednak, że powrót do wspomnień z dzieciństwa nie był dla niej łatwy. Artystka przyznała, że rodzina nie spodziewała się, że mała Kasia zatai informację o tym, że nie uczestniczyła w lekcjach religii i nie przystąpi do sakramentu. Stwierdziła, że gdy rodzina dowiedziała się o tym, dziewczynka została srogo oceniona. - Teraz moja mama ma do siebie żal, że w tym amoku, pośród galaret, kurczaków, oburzonej rodziny, nie pomyślała o małym człowieku - przyznała Nosowska. 

 

W "Powrocie z Bambuko" piosenkarka opisała absurdy codzienności i podzieliła się lekcjami, jakie dostała od życia.

Zobacz też: Dzieci nie chcą chodzić na religię. 'Mają dość sprawdzianów ze znajomości Biblii'

Więcej o:
Copyright © Agora SA