Trzydziestopięcioletnia Cindi Quinn z Pensylwanii przez większość swojego życia borykała się z nadwagą. Po urodzeniu trzeciego dziecka ważyła już 113 kg. Każdego dnia dostarczała organizmowi ok. 3,5 tysiąca kalorii, na śniadanie jadła słodkie "gotowce", a na obiad i kolację fast foody. W końcu uznała, że przyszedł czas, aby coś w końcu z tym zrobić. Zdecydowała się przejść na niskowęglowodanową i wysokotłuszczową dietę ketogeniczną. Po roku zmobilizowała się także do regularnej aktywności fizycznej.
Taka drastyczna zmiana trybu życia oznaczała całą masę wyrzeczeń, ale Cindi była zdeterminowana. W ciągu niecałych trzech lat udało jej się schudnąć ponad 60 kg, teraz waży nieco ponad 51 kg. Jest nie do poznania, chętnie chwali się zdjęciami swojej szczupłej, mocno umięśnionej sylwetki. Dziś spożywa wyłącznie zdrowe posiłki, które dostarczają 1300-1500 kcal dziennie. Przez cały proces zrzucania nadprogramowych kilogramów publikowała na Instagramie zdjęcia dokumentujące jej postępy. Tym samym inspirowała inne dziewczyny do tego samego.
Amerykanka miała nadzieję, że dzięki takiej przemianie, przestanie w końcu słyszeć dokuczliwe komentarze dotyczące swojej wagi. Nic takiego się nie stało. Użytkownicy Instagrama, którzy śledzą jej niezwykłą przemianę, teraz twierdzą, że jest teraz zbyt chuda, wygląda "obrzydliwie", "anorektycznie". Cindi stara się jednak nimi nie przejmować. Jest szczęśliwa, bo w końcu dobrze czuje się zarówno fizycznie, jak i psychicznie. I nadąża za swoimi energicznymi dziećmi, co dawniej stanowiło dla niej spory problem.