Od kilku dni, kiedy to na świat przyszło drugie dziecko aktorki Barbary Kurdej-Szatan, gwiazda jest pod stałą obserwacją swoich fanów. Śledzą każde jej posunięcie, dokładnie analizują udostępniane przez nią zdjęcia i komentują wszystko, co na nich zobaczą. Nic nie umknie ich uwadze. Niedawno skrytykowali aktorkę za to, że wozi noworodka w nosidełku, a nie gondoli. Fani sugerowali, że z tego powodu mały Henio może mieć problemy z kręgosłupem i saturacją. Gwiazda jednak ma doskonałe poczucie humoru i wielki dystans do siebie, dlatego z wdziękiem i przymrużeniem oka odpiera te ataki.
Zdjęcie z małym Heniem w nosidełku wywołało dyskusję wśród fanów Barbary Kurdej-Szatan. Sytuację skomentowała: "Obiecuję, że wrzucę z gondolą też". Aktorka słowa dotrzymała i niebawem udostępniła kolejną fotkę.
Barbara Kurdej-Szatan na zdjęciu trzyma w ręku rurkę z kremem, Henio leży w gondoli, a sama fotografia została opatrzona komentarzem: "Jest gondola, jest rureczka, jest bosssko". Tym sposobem aktorka subtelnie i bez złośliwości zamknęła usta tym, którzy skrytykowali ją na podstawie poprzedniej fotki.
Pod zdjęciem z gondolą błyskawicznie pojawiły się komentarze, tym razem z pochwałami wyboru wózka. Barbara Kurdej-Szatan postawiła tu na markę Anex. Fani się ucieszyli: "W końcu jakaś aktorka nie ma Cybexa", "Gratuluję własnego wyboru".
Fani aktorki cieszą się z jej szczęścia, jednak pod udostępnianymi przez nią na Instagramie zdjęciami pojawiają się komentarze świadczące o tym, że brakuje im gwiazdy w serialu "M jak miłość", gdzie wciela się w postać Joanny Chodakowskiej. Naturalnie jest jeszcze za wcześnie na myślenie o powrocie do pracy. Cała uwaga Barbary-Kurdej Szatan jest teraz skierowana na nowo narodzonego Henia i jego starszą siostrę Hanię.