Agata Rubik nie posłała córki do szkoły. "Mam nadzieję, że to nie symulowanie choroby, więc zostajemy w łóżku"
Rok szkolny już trwa. Powrót dzieci do szkół wzbudził u rodziców mieszane nastroje. Jedni długo wyczekiwali rychłego powrotu, a inni stale obawiają się o bezpieczeństwo swoich pociech. Teraz każdy kaszel czy katar sygnalizuje, że dziecko powinno zostać w domu. Czy dzieci będą symulować choroby, aby uniknąć obowiązków szkolnych? Agata Rubik już teraz nie puściła młodszej córki Ali do szkoły.
Agata Rubik nie posłała córki do szkoły
W najnowszej relacji Agata Rubik zdradziła, że nie posłała córki do szkoły, ponieważ ta poczuła się gorzej. Dziewczyny od rana wylegiwały się w łóżku
Mam nadzieję, że to nie symulowanie choroby, więc zostajemy w łóżku. Miłego dnia!
- dodała modelka.
Kolejna relacja, na której dziewczynka śpiewa, dowodzi, że poczuła się lepiej, bo znalazła siłę na zabawę. Agata oznajmiła, że przespały się godzinkę, na co córka zaprzeczyła i stwierdziła, że były to dwie godziny. Modelka dodała, że Ala już chyba "naprawiona", bowiem zadowolona bawiła się w swoim pokoiku.
Jeszcze kilka lat temu nie było takiej możliwości, żebym zostawiła swoje dziecko w domu i nie posłała do szkoły. No, chyba że miałoby temperaturę
- wyjaśniła żona Piotra Rubika.
Córki Agaty Rubik chodzą do prywatnej szkoły
Córki Rubików - 11-letnia Helena oraz 7-letnia Alicja uczęszczają do elitarnej The British School Warsaw, gdzie od najmłodszych lat stawia się na naukę języka angielskiego. W placówce wprowadzony jest nawet obowiązek noszenia mundurków szkolnych. Fakt ten wyszedł na jaw, kiedy fani zauważyli logo szkoły na mundurku jednej z córek Rubików.
Piotr i Agata Rubik: "Najgorsze co może spotkać dzieci to nauczanie zdalne"
Rodzice cieszą się z powrotu swoich córek do szkoły. W przeciwieństwie do wielu rodziców uważają, że zdalne nauczanie to najgorsze, co może spotkać dzieci.
Bardzo się cieszymy, że dzieci wrócą do szkół. Najgorsze co może spotkać dzieci to nauczanie zdalne. Nie mamy żadnych obaw, że zarażą się w szkole koronawirusem. Tak samo mogą się zarazić w sklepie, pociągu, autobusie czy gdziekolwiek. To nie ma żadnego znaczenia, gdzie się zarazimy, więc szkoda sobie niszczyć życie na zastanawianie się, co by było gdyby
- powiedzieli w rozmowie z portalem "Plotek".
Przeczytaj także:
- Jeden zakażony nauczyciel i 95 uczniów wraz z rodzinami na kwarantannie. Kolejna szkoła zamknięta
- Tak powinno wyglądać ślubowanie na pierwszoklasistę w XXI wieku. Poznańska podstawówka pokazała jak to się robi
- "Nie otrzymałam bonu turystycznego, chociaż mi się należy". Czytelniczka skarży się na absurdalne przepisy
- Koronawirus w kolejnych szkołach. Zdalnie mają uczyć się uczniowie wszystkich klas
-
Minister Czarnek ogłosił powołanie nowej dyscypliny naukowej - biblistyki. "Polska jednym z trzech najważniejszych ośrodków tej nauki"
-
Kiedy dzieci 1-3 wracają do szkoły? Rodzice nie rozumieją, dlaczego tylko przedszkola są otwarte. Minister Czarnek wyjaśnia
-
Zapomnimy o 500 plus? Będzie Bezwarunkowy Dochód Podstawowy? To aż 1200 zł dla dorosłego, 600 zł dla każdego dziecka
-
Pięciolatek nie chciał posprzątać pokoju. Takiej reakcji mamy się nie spodziewał
-
Kiedy wracamy do szkoły 4-8? Adam Niedzielski: Będziemy obserwować wzrost zakażeń w kolejnych dniach
- Robi koce pamiątkowe dla rodziców, którzy stracili dzieci. "Muszą wiedzieć, że nie zostaną zapomniane"
- Brazylia. Rząd prosi kobiety, żeby odłożyły decyzję o ciąży "na nieco lepsze czasy"
- Anna Samusionek zdradza plany zawodowe córki. "Nie jest to łatwa branża, ale widać, że jest w to mocno zaangażowana"
- Dlaczego w ciąży nie powinno się dzielić jedzeniem? Najdziwniejsze ciążowe przesądy
- Agnieszka Kaczorowska wyjaśniła fanom, czemu stale trzyma się za brzuch. "Bawi mnie to"