Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" o obawach przed porodem. "Naprawdę się tego boję"

Małgorzata Borysewicz z "Rolnik szuka żony" już niedługo po raz drugi zostanie mamą. W najnowszym poście na Instagramie opowiada, o obawach związanych z porodem. Wyznaje, że czuje się nieco gorzej, niż podczas pierwszej ciąży.

Małgosia Borysewicz i Paweł Borysewicz to uczestnicy czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony". Są jednym z najpopularniejszych małżeństw, które swoją miłość znalazły w programie telewizyjnym. Małgosia poznała w reality-show Pawła, który mimo tego, że z rolnictwem nie miał na co dzień styczności, dla miłości gotów był wszystko zmienić. Teraz są szczęśliwym małżeństwem i mają synka Rysia. 

Małgorzata Borysewicz w zaawansowanej ciąży

Para już niedługo powita na świecie swoje drugie dziecko. Przyszła mama mimo zaawansowanej ciąży, nadal jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. W jednym ze wpisów zdradziła, że tym razem będzie to dziewczynka. Małgosia nie zrezygnowała z pomocy swojemu mężowi w gospodarstwie, co chętnie opisuje na Instagramie w najnowszym poście. 

Nie wiem, czy mogę, wiem, że póki co czuję się na tyle ok, że pracuję. Co prawda w trybie raz dziennie, ale aktywna. Mam takie szczęście, że trafiam na lekarzy, którzy nie każą mi leżeć - oby tak pozostało. Będąc w ciąży z Rysiem, odpoczywałam trzy miechy przed rozwiązaniem, choć pamiętam epizod w święta, że aparat w rękach był.
 

Małgorzata z "Rolnik szuka żony" szczerze o drugiej ciąży

Małgosia przyznała, że od początku czuję się nieco gorzej, niż w pierwszej ciąży. Do tego dochodzi opieka na półtorarocznym synkiem, a podczas wysokich temperatur jest to nie lada wyzwanie. 

Jak będzie tym razem? Nie ukrywam, że czuję się od początku gorzej, jestem bardziej czuła na zapachy i takie tam- cieszę się jednak, że aktywna fizycznie podążam za 1,5 rocznym dzieckiem- pracując sobie w ten wkurzający upał. Jak długo tak będzie? Zobaczymy, wiem jednak, że będąc aktywna fizycznie, łatwiej mi będzie po! Tego się trzymajmy.

Rolniczka odwołała się również do utartego stereotypu, że kiedyś ciężarne zupełnie inaczej przechodziły przez wyjątkowy stan. Uznała, że teraz jest przecież ogromny postęp medyczny.

Często słyszę - dawniej to kobiety to, kobiety tamto: wiecie co, na to odpowiadam: to było dawno! Praca jakiś czas temu i postęp medyczny był nieporównywalny do dzisiejszej sytuacji, zwłaszcza na wsi. Nie zapomnę telefonów służbowych o to i o tamto jak leżałam w szpitalu cała w euforii tuż po narodzinach Rysia- teraz po prostu albo odbierze mój mąż, albo no cóż: oddzwonimy (na pewno, obiecuję)!

Małgosia przyznała, że chciała, aby ten post miał wyjątkowy charakter - rolniczo/kobiecy. Dodała, że boi się porodu, lecz jest pozytywnie nastawiona. 

Praca w ciąży jest trudna, tak samo po, ale da się, nawet chyba trzeba. Nic tak do tego nie motywuje, jak dzieci, power na dalsze działanie. Pytacie się o przepis na ciasto z malinami, za chwilę wyląduje w komentarzu. Chciałam, by ten post był bardziej rolniczo/kobiecy. Wszak nie wiem, kiedy następnym razem będę w ciąży, nie wiem, w jaki sposób urodzę moją córkę, naprawdę się tego boję i myśl, że zostało mi trochę czasu, daje szansę do wyboru, mojego wyboru, grunt by wszystko było ok!

Cała redakcja eDziecko trzyma kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!

Zobacz wideo Basia Kurdej-Szatan zdradziła imię dziecka. Jak się czuje w 8. miesiącu ciąży?

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.