19 czerwca 2020 r. uchwalona została przez Sejm ustawa, która wprowadziła zmiany w przepisach o dodatkowym zasiłku opiekuńczym. W życie weszła 24 czerwca, ale z mocą obowiązującą od 25 maja.
Według przepisów rodzicom dzieci do ośmiu lat, które nie mają orzeczenia o niepełnosprawności lub o potrzebie kształcenia specjalnego przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy w przypadku: zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki z powodu koronawirusa. Zasiłek należy się również w przypadku otwarcia tych placówek w czasie trwania COVID-19, jeżeli rodzic sprawuje osobistą opiekę nad dzieckiem albo braku możliwości sprawowania opieki przez nianię bądź dziennego opiekuna.
Na temat tzw. zasiłku covidowego w programie "Money. To się liczy" wypowiedział się minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Szef MEN powiedział, że obecnie obowiązujące przepisy dają rodzicom prawo do zasiłku na chore dziecko. Według słów Piontkowskiego znaczyłoby to, że od września nie będzie możliwości pobierania dodatkowego zasiłku dla rodziców, którzy przez zamknięcie placówek edukacyjnych, nie będą mieli z kim zostawić dziecka.
Dziennikarz programu zapytał ministra, czy w momencie kiedy dzieci poniżej ósmego roku życia nie będą mogły iść do szkoły, to rodzice będą mogli pobierać ten zasiłek? Zapytał również, czy minister jest zwolennikiem zasiłku covidovego. Piontkowski odpowiedział, że zasiłek ten ma wady i zalety. Uważa również, że dotychczasowy zasiłek opiekuńczy powinien wystarczyć, ale tutaj trwają jeszcze dyskusje. "Trwają rozmowy na ten temat, jeszcze nie ma ostatecznej decyzji" - podkreślił minister edukacji.