Rodzice przyprowadzają chore dzieci do żłobków. Opiekunowie są bezradni

Pracownicy żłobków alarmują, że pomimo epidemii, nie podano wytycznych w sprawie objawów uzasadniających odmowę przyjęcia dziecka do placówki.

Chore dzieci w żłobkach

W związku z zagrożeniem wystąpienia zakażeń koronawirusem, w żłobkach wzmocnione zostały podejmowane działania profilaktyczne. Placówki na bieżąco są wyposażane w dodatkowe środki dezynfekujące. W salach wywieszone zostały plakaty informacyjne dotyczące zalecanych działań profilaktycznych, w tym instrukcja mycia rąk. Dodatkowo pracownicy placówek systematycznie dezynfekują klamki, nocniki, stoliki, krzesełka, zabawki i inne powierzchnie.

Dyrekcja rekomenduje, aby dzieci o osłabionej odporności, chore na grypę lub choroby grypopodobne pozostały w domu. Co jeżeli rodzic przyprowadzi do placówki chore dziecko? Niestety w takim przypadku pracownicy nie mają konkretnych wytycznych, co zrobić. Wytyczne GIS mówią jedynie, że rodzic może umieścić w żłobku "wyłącznie dziecko zdrowe, bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną".

Od jakiej temperatury dziecko powinno zostać w domu?

Rodzice pomimo podwyższonej temperatury u dzieci przynoszą zaświadczenia z telekonsultacji, że maluch jest zdrowy. Pracownicy placówek zastanawiają się, jakie kryteria zdrowotne mają przyjąć i które dzieci nie powinny być przyprowadzane do żłobków.

Wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego nie precyzują objawów i temperatury, które mogą wskazywać, że dziecko ma koronawirusa. W "wytycznych przeciwepidemicznych GIS z 2 lipca 2020 r. dla przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkole podstawowej i innych form wychowania przedszkolnego oraz instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3" czytamy jedynie, że "do podmiotu może uczęszczać wyłącznie dziecko zdrowe, bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną". Aktualnie pracownicy żłobków są bezradni, ponieważ nie wiedzą, z jaką temperaturą przyjmować dzieci, a z jaką nie.

Moja córka w tym miesiącu w żłobku była całe dwa dni. Jeden dzień z temperaturą 38. Siedzimy w domu. Posyłanie dziecka z temperaturą, czy z objawami jakiejś infekcji to zły pomysł.

- komentuje jedna z mam.

Jest to ciężki okres jeżeli chodzi o weryfikację, które dziecko powinno być przyjęte do placówki, a które nie. Przyjmujemy dzieci z lekko podwyższoną temperaturą, niestety dokładnie przepisy nie mówią, do jakiej dokładnie temperatury dziecko powinno zostać w domu 

- mówi opiekunka z sopockiego żłobka.

Dodajmy, że od września dzieci masowo zaczną wracać do żłobków. Właśnie w tym czasie zacznie się również sezon grypowy.

Zapytaliśmy o komentarz GIS. Czkamy na odpowiedź.

Więcej o: