Ojciec po powrocie z pracy zastał płaczące dziecko z obrażeniami ciała. Matka była kompletnie pijana

Roczna dziewczynka trafiła z ciężkimi obrażeniami do szpitala we Włodawie. Dziecko było pod opieką matki. Kiedy doszło do wypadku, kobieta była pijana. Upuściła córkę schodząc po schodach. Sprawę bada prokuratura.

Tragedia w gminie Hanna

Opieka nad dzieckiem wiąże się z olbrzymią odpowiedzialnością Niestety każdego dnia dochodzi do wielu wypadków z udziałem najmłodszych. Kiedy decyduje o nich przypadek, tłumaczmy to olbrzymim pechem, jesteśmy też pełni zrozumienia, bo małe dzieci bywają wyjątkowo aktywne i czasem trudno nad nimi zapanować. Trzeba mieć oczy dookoła głowy.  Gdy jednak w grę wchodzą olbrzymie zaniedbania po stronie rodziców, nie można tego w żaden sposób usprawiedliwić. A właśnie do takiego wypadku doszło w gminie Hanna, w województwie lubelskim.

Do zdarzenia doszło w czwartek, 30 lipca 2020 roku. 45-letnia kobieta upuściła swoją roczną córkę schodząc po schodach. Matka dziewczynki była pijana – w organizmie miała ponad 2,5 promila.

Zobacz wideo Mieszkanka Rypina potrącona na pasach. Nieuważny kierowca stracił prawo jazdy

Dziewczynka trafiła do szpitala w ciężkim stanie

Kobieta nie była w stanie zapewnić dziecku należytej opieki. Ponadto nie wezwała pomocy. Dziewczynkę do szpitala zawiózł dopiero ojciec, który po powrocie do domu zastał płaczącą córkę.

Dziecko trafiło do szpitala we Włodawie z bardzo poważnymi obrażeniami. Lekarze szybko podjęli decyzję o przetransportowaniu dziewczynki do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.

Do szpitala zostało przywiezione roczne dziecko z obrażeniami ciała. Dziewczynkę przywiózł jej ojciec, który po powrocie z pracy zastał płaczące dziecko z obrażeniami ciała i kompletnie pijaną matkę

– poinformowała sierż. szt. Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

O przywiezieniu do szpitala we Włodawie rocznej dziewczynki z obrażeniami ciała policjanci dowiedzieli się w czwartek. Sprawczyni wypadku została aresztowana.

45-latka z gminy Hanna najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie

- dodała Tadyniewicz.

Kobiecie grozi nawet pięć lat więzienia

Decyzję o tymczasowym areszcie podjął w sobotę Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim. Sprawę bada prokuratura w Parczewie. 45-latka odpowie za narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zgodnie z Kodeksem karnym, za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez sprawowanie opieki nad dzieckiem w stanie nietrzeźwości może grozić nawet pięć lat więzienia.