Kora to niekwestionowanie jedna z najlepszych polskich wokalistek w historii. Prywatnie była mamą dwójki synów. Synowie dorastali w domu, gdzie było pełno sztuki i muzyki, gdzie wśród gości przewijały się najpopularniejsze nazwiska świata artystycznego. Dzieci otrzymywały od Kory wiele miłości. Obydwoje nie zdecydowali się jednak, aby rozpocząć karierę muzyczną. Do końca pozostali w cieniu swojej popularnej mamy. Po tragicznej śmierci piosenkarki, media śledziły losy dwóch mężczyzn. Kim są dzieci polskiej królowej rocka? Czym się zajmują?
Kora, a właściwie Olga Jackowska miała dwóch synów. Starszy z nich - Mateusz Jackowski przyszedł na świat w 1972 toku. Jego ojcem jest Marek Jackowski. Z kolei młodszy syn, Szymon Sipowicz urodził się cztery lata później i był owocem w związku z Kamilem Sipowiczem. Mężczyźni nie zdecydowali się, aby kontynuować rodzinne tradycje związane z muzyką. Sami starali się żyć jak najdalej od świata mediów. Jednak mimo to pomagali swojej mamie. Szymon stworzył nawet aranżację na płytę Kory, a Mateusz zaprojektował kilka okładek albumów. Teraz prowadzą spokojne życie. Jeśli wypowiadają się w mediach to tylko i wyłącznie w kontekście swojej mamy - królowej polskiego rocka.
Mateusz Jackowski ma obecnie 48 lat. Był owocem miłości Kory z Markiem Jackowskim, który był jej pierwszym mężem i współzałożycielem zespołu Maanam. Na co dzień zajmuje się grafiką komputerową. Mateusz wielokrotnie tworzył projekty okładek do albumów zespołu Maanam, m.in. - "Miłość jest cudowna". "Fakt" podaje, że w 2015 roku wziął ślub. Wesele obyło się w Krakowie. W mediach jest o nim bardzo mało informacje. Mężczyzna dba o swoją prywatność.
Szymon Sipowicz ma 44 lata. W przeszłości zajmował się modelingiem, a także dorabiał sobie jako DJ w klubach. Uważany jest za polską legendę jazdy na deskorolce. W program "Dzień Dobry TVN" zdradził, że była to dla niego wielka pasja. Wyjaśnił, że kiedy koledzy szli na piwo, on wolał pojeździć na desce.
W wieku 14 lat przeprowadziłem się z Krakowa do Warszawy i większość moich nowych kolegów jeździła na deskorolce. W tamtych czasach sprzęt do skateboardingu był w Polsce niedostępny. Trzeba go było sprowadzać z Zachodu
- dodaje pasjonata deski. Sam wspomina, że pierwszą profesjonalną deskorolkę kupił w Berlinie.
Trzymałem ją przy piersi, nawet z nią spałem. Ojciec stwierdził, że coś jest ze mną nie tak
- mówi żartobliwie. Z kolei jego tata, Kamil Sipowicz zdradził, że chłopiec był bardzo oddany tej pasji.
Brał deskę i udawał, że idzie do szkoły. Gdy pod koniec roku sprawdziliśmy jego wyniki w nauce, okazało się, że w szkole był trzy razy
- przyznał Kamil Sipowicz.
Szymon jest prywatnie tatą Jazona i szczęśliwym partnerem Kasi Zielonki.