Monika Kuszyńska to 40-letnia piosenkarka i autorka tekstów. W latach 2000-2010 była wokalistką zespołu Varius Manx. Od 2009 roku śpiewa solo. W 2016 r. uległa poważnemu wypadkowi, od tej pory jeździ na wózku. Obecnie jest żoną Jamesa Raczyńskiego i mamą dwójki dzieci, syna Jeremiego i córki Kaliny. Ostatnio wokalistka wyznała, że jej drugi poród omal nie skończył się tragicznie. W wywiadzie dla magazynu "Rewia" opowiedziała, że jej córeczka urodziła się miesiąc za wcześnie.
Nie chcę mówić o szczegółach, ale byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci. Pękł mi szew z poprzedniej ciąży. Było bardzo źle. Do tej pory mam gęsią skórkę, jak to wspominam. Ona dostała bardzo małą ilość punktów w skali Apgar, miała bezdech. Koszmar. Ale uratowali nas lekarze. Miałam wielkie szczęście
- powiedziała Monika.
Piosenkarka od czasu wypadku regularnie ćwiczy, aby jej mięśnie nie zanikały. Jednak przez pandemię przez wiele tygodni pozbawiona była rehabilitacji, przez co jej stan się pogorszył.
Borykam się z bólem, niedogodnościami, ograniczeniami. Ale w jakimś stopniu przywykłam. Jakoś się jeszcze trzymam. Muszę bardzo dużo ćwiczyć. Dziś bardzo mi doskwiera to, że jesteśmy w kwarantannie i jesteśmy odcięci od rehabilitacji. To jest wielki problem. Są ludzie w gorszej formie niż ja i bez codziennej rehabilitacji czują się z dnia na dzień coraz gorzej
- wyznała niedawno Monika.