Na wzrost wynagrodzeń nauczycieli we wrześniu tego roku jest zabezpieczona zwiększona kwota subwencji oświatowej. Jest ona od początku roku wypłacana samorządom w ratach miesięcznych
- tłumaczył minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową pod koniec czerwca.
Jednak dla wielu osób nie jest oczywiste, że podwyżki dla nauczycieli 2020 dojdą do skutku. W związku pandemią COVID-19 doszło do znaczącego osłabienia budżetu państwa i kasy poszczególnych samorządów. Co ważne, niektóre gminy jeszcze przed kryzysem związanym z pandemią zapowiadały, że nie mają pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli 2020.
Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej, przekonuje, że podwyżki dla nauczycieli 2020 dojdą do skutku:
Nie widzę możliwości, by samorząd nie miał pieniędzy na podwyżki wynagrodzeń
Minister edukacji tłumaczył w rozmowie z PAP, że pieniądze, które są wypłacane samorządom w ratach już od początku roku, powinny zagwarantować 6 proc. wzrost płac. Cała subwencja wynosi 49 mld złotych.
Choć MEN zdaje sobie sprawę, że dochody samorządów są uszczuplone z powodu pandemii COVID-19, to przekonuje, że obietnica podwyżki dla nauczycieli 2020 zostanie zrealizowana.
Dobry wójt, burmistrz czy prezydent miasta musi brać pod uwagę nie tylko i wyłącznie wydatki związane z infrastrukturą, utrzymaniem urzędu, czy innymi sprawami, ale także wydatki oświatowe (…) Więc nie widzę możliwości, by jakikolwiek samorząd nie miał pieniędzy akurat na podwyżki wynagrodzeń. Budżet jest pewną całością, a wydatki oświatowe są tylko jego częścią i nie może dojść do sytuacji, żeby nauczyciele nie mieli zagwarantowanych środków na wzrost wynagrodzenia
– mówił Piontkowski