Podczas gdy dużo uwagi poświęca się podczas pandemii problemom dorosłych – choćby nieradzeniu sobie z pracą zdalną czy stałą opieką nad dziećmi - niewiele mówi się o problemach najmłodszych. A dane są zatrważające. Dzieci narażone na przemoc w domu tylko wychodząc do szkoły, mogły choć na chwilę uciec od trudnej sytuacji w domu. Podczas izolacji były narażone na stały kontakt z oprawcami.
Tylko w marcu 2020 roku dwukrotnie wzrosła liczna wiadomości do Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Brytyjskie badania - Archives of Disease in Childhood z jednego z lokalnych szpitali dziecięcych – wykazały, że podczas kwarantanny liczna urazów spowodowana przemocą na małych pacjentach wzrosła o 1500 proc. względem statystyki z ostatnich trzech lat.
Z problem przemocy wobec dzieci walczy w Polsce Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. I to właśnie przedstawiciele tej instytucji wystosowali apel do kandydatów na prezydenta.
Sytuacji przyjrzał się tylko Rafał Trzaskowski. Odpowiedział niemal natychmiast. Już kolejnego dnia uwzględnił w swoim programie wyborczym odpowiedni zapis:
Przy opracowaniu takiej strategii należy stworzyć platformę porozumienia i współpracy wszystkich szczebli władzy, organizacji pozarządowych, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatelskich. Deklaruję, że jako Prezydent RP będę inicjował takie prace (...) Trzeba stworzyć system przeciwdziałania, monitorowania, pomocy i interwencji na każdej płaszczyźnie.
Andrzej Duda nie odpowiedział jeszcze na apel FDDS.