Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan niedawno przywitali na świecie swoje pierwsze, wspólne dziecko. Dziecko, nazywane "dzidziuś Majdana" przyszło na świat prawdopodobnie 10 czerwca rano. Małgorzata Rozenek nie czekała, aż zacznie się poród, bo była umówiona w prywatnym szpitalu na cesarskie cięcie. Synek ma na imię Henryk i jest oczkiem w głowie rodziców, którzy wstawiają wiele zdjęć z maluchem na swoje media społecznościowe.
Ostatnio Radosław Majdan na swoim Instagramie pod zabawnym zdjęciem Małgosi i psa, który ma w pyszczku dziecięcy smoczek, napisał:
Od jakiegoś czasu ginęły nam smoczki Henia. Henio co prawda nie jest jakimś wielkim fanem smoczków, i raczej leżały w gotowości niż były używane, ale to, że ciągle znikały, było niepokojące, w końcu znaleźliśmy winowajcę. Teraz Georguś dostał swój
Wychodzi na to, że smoczki małego Henryka podbierał pies. Teraz dostał swój osobisty, więc może "dzidziuś Majdana" będzie mógł spokojnie używać swoich.
Po opublikowaniu wiadomości przez Radka fani zaczęli komentować wydarzenie, jakie miało miejsce w rodzinie Majdanów. Chwalili Małgosię, pisząc, że pięknie wygląda. Internauci skomentowali również:
"To tak na wypadek, gdybyście zapomnieli, że macie więcej dzieci na stanie",
"Nam też właśnie zginął smoczek i szukam od tygodnia. Podejrzewam sunię, bo swój zgubiła",
"Ostatnio czytałam o takim samym przypadku i chciałabym ostrzec. W pewnym domu ginęły smoczki. Właściciel zauważył, że pies dziwnie się zachowuje i zawieźli go do weterynarza. Okazało się, że pies ma w brzuchu więcej smoczków. Zjadł je i były one w jelitach, przy okazji zapychając je. Konieczna była operacja. Weterynarz wyjął 24 smoczki".