Na jednym z parkingów w centrum Ełku policjanci zauważyli auto, a w nim spoconą dziewczynkę, która nie reagowała na krzyki. Funkcjonariusze postanowili wybić szybę i wydostać czterolatkę. Okazało się, że temperatura w samochodzie sięgała ok. 40 stopni Celsjusza, a dziecko było półprzytomne. (Zobacz: Ełk. 4-latka zostawiona przez rodziców w nagrzanym aucie. Policjanci wybili szybę i uratowali dziecko).
Samochód pozostawiony w upale nagrzewa się błyskawicznie. Kilka minut w takim aucie wystarczy, aby organizm przestał prawidłowo funkcjonować. Może to doprowadzić nawet do śmierci.
- Jak pokazują opracowania naukowe, wnętrze samochodu pozostawionego w pełnym słońcu, nawet gdy temperatura otoczenia wynosi tylko 21 st. C, może stać się na tyle rozgrzane, że przebywanie w nim stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Gdy na zewnątrz panuje temperatura 33 st. C, w zaparkowanym aucie po 20 minutach może być już 50 st., a po upływie 40 minut - prawie 60 - czytamy na stronie internetowej stołecznej policji.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oraz policja apelują co roku, aby nie pozostawiać dziecka w aucie podczas upałów. Przypominamy ogłoszenie z ubiegłego roku, które pojawiło się na stronie internetowej Komendy Stołecznej Policji:
"Podczas upałów zwróćmy uwagę, czy w naszym otoczeniu ktoś nie potrzebuje pomocy: dziecko lub zwierzę pozostawione w zamkniętym samochodzie czy człowiek, który zasłabł na skutek wysokiej temperatury powietrza. W takiej sytuacji poinformujmy natychmiast odpowiednie służby, dzwoniąc na alarmowy numer 112".
- Gdy zobaczymy dziecko zamknięte w samochodzie, w pierwszej kolejności powinniśmy zrobić hałas, np. zapukać w szybę czy uderzyć w dach, a następnie sprawdzić, czy dziecko jest przytomne, o ile nie sprawia ono takiego wrażenia od razu i nie wiemy, w jakim może być stanie. Jednocześnie próbujmy zaalarmować opiekunów, którzy być może znajdują się w pobliżu. Można również spróbować otworzyć drzwi lub bagażnik samochodu. Jeżeli te czynności nie przynoszą efektu, nie wahajmy się, wybierzmy numer alarmowy, poinformujmy jego operatora o sytuacji i o tym, że musimy wybić szybę, aby dostać się do auta i udzielić dziecku pomocy - mówił w rozmowie z nami kom. Sylwester Marczak, Rzecznik Prasowy Komendanta Stołecznego Policji.
Pamiętajmy, że taka sytuacja jest stanem wyższej konieczności, ma na celu ochronę zdrowia i życia dziecka, a nasze działanie jest w pełni usprawiedliwione i nie grozi nam kara za zbicie szyby
- dodał Marczak.
Rodzic lub opiekun, który pozostawia dziecko w aucie, popełnia nie tylko wykroczenie, lecz także przestępstwo. Art. 6 kodeksu wykroczeń mówi, że "kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany". O narażeniu na niebezpieczeństwo mówi z kolei art. 160 kodeksu karnego. W paragrafie drugim czytamy: "Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5"