Place zabaw niebezpieczne dla dzieci. Które najgorsze? Raport NIK obnażył prawny absurd

Place zabaw były zamknięte przed pandemię koronawirusa do 1 czerwca. Choć najmłodsi mogą już bawić się do woli, rodzice powinni być wyczuleni na stan urządzeń. Najnowszy raport NIK prezentuje niepokojące dane dotyczące bezpieczeństwa dzieci na placach zabaw.

Place zabaw otwarte i niebezpieczne

Przez pandemię koronawirusa rząd zamknął place zabaw. 1 czerwca w Dzień Dziecka zostały one ponownie otwarte, jednak - jak wynika z najnowszego raportu NIK -  wiele z niech nie jest w pełni bezpiecznych. Nie chodzi jednak o zagrożenie zakażeniem koronawirusem. Okazuje się, że stan zabawek pozostawia wiele do życzenia. 

NIK w raporcie "Nadzór nad bezpieczeństwem obiektów małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej" (w skrócie mis-r) zwraca uwagę, że na prawie połowie placów zabaw jest obniżony poziom bezpieczeństwa. W skład małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej, skontrolowanej przez NIK wchodzą place zabaw, siłownie plenerowe, skateparki, workout parki czy parki linowe.

Z powodu nieprawidłowości lub niezgodności z wymogami Polskich Norm obniżony był poziom bezpieczeństwa niemal połowy skontrolowanych obiektów mis-r, co stwarzało ryzyko wypadków i urazów u użytkowników. W sześciu przypadkach występowało bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia. 

Jakie nieprawidłowości stwierdził NIK? To m.in. nienależyty stan użytkowanych obiektów lub ich nieodpowiedni montaż. Nie wszędzie też za położono nawierzchnię, która amortyzuje upadki. Norm nie spełniały nawet ogrodzenia lub furtki. Lokalizacja 10 spośród 87 przebadanych obiektów była niezgodna z przepisami. Stwierdzono także przypadki samowoli budowlanej. 

Niestety, trudno powiedzieć, jak dużo dzieci doznało urazów z powodu złego stanu zabawek na placach zabawach. Wszystko przez to, że nie są prowadzone żadne statystyki dotyczące wypadków w tych miejscach.

Place zabaw. Rozmyta odpowiedzialność

Poza złym stanem placów zabaw raport NIK obnażył również drugą niepokojącą kwestię. Nie do końca mianowicie wiadomo, kto odpowiada za bezpieczeństwo i konserwację obiektów małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej. Co więcej, nie ma też odpowiednich przepisów, które pozwalałyby przeprowadzić odpowiednią kontrolę. 

Polskie Normy, określające szczegółowo wymagania bezpieczeństwa wobec wyposażenia i nawierzchni oraz zawierające wytyczne instalowania, kontroli, konserwacji i eksploatacji mis-r są stosowane dobrowolnie, ponieważ nie przywołują ich przepisy.

NIK stwierdza, że nie tylko nadzór nad stanem technicznym i sanitarnym placów zabaw jest niewystarczający, lecz także "kuleje też nadzór nad dopiero planowanymi i urządzanymi obiektami tego typu".

Wszystko przez brak jasnych przepisów. Prawo budowlane nie wymaga pozwolenia na budowę czy zgłoszenia budowy poza miejscami publicznymi, więc z tego tytułu nie nadzorują ich starostwa. Nie kontrolują ich także Powiatowi Inspektorzy Nadzoru Budowlanego, bo oni kontrolują tylko budowy, na które trzeba uzyskać pozwolenie lub zgodę na użytkowanie. Jak wynika z raportu, wykrywane jest tylko 2 proc. nieprawidłowości (jeśli już do kontroli doszło). 

Nadzoru nad sprzętem i zabawkami na placach zabaw nie można zlecić też Inspekcji Handlowej, gdyż nie jest ona uprawniona do kontroli urządzeń, które już zainstalowano. Do kontroli uprawnione są natomiast stacje sanitarno-epidemiologiczne. Te jednak sprawdzają jednak głównie place zabaw przy żłobkach, przedszkolach i szkołach, pomijając obiekty należące do wspólnot mieszkaniowych lub np. skateparki i street workout parki.

Parki linowe najbardziej niebezpieczne?

Najwięcej zastrzeżeń Izby budzą parki linowe. Okazuje się, że pozostają one praktycznie poza kontrolą Inspekcji Handlowej, nadzoru budowlanego i sanepidu. 

Kontrola NIK wykazała wiele niezgodności z Polskimi Normami w zakresie ich konstrukcji (m.in. nieprawidłowe mocowanie lin, niebezpieczne elementy w otoczeniu parku linowego, nieatestowany system asekuracji) oraz nieprawidłowości dotyczących konserwacji i eksploatacji (m.in. spróchniałe elementy konstrukcji, uszkodzenia, zużycie).

Wnioski z raportu NIK o placach zabaw

Dane z raportu NIK są na tyle niepokojące, że zdecydowano się na skierowanie wniosków do Ministerstwa Rozwoju o doprecyzowanie Prawa budowlanego i wprowadzenie standardów dotyczących zasad budowy, wyposażenia, zagospodarowania i utrzymania w należytym stanie placów zabaw i innych obiektów tego typu. 

Izba wysłała też w wnioski do podmiotów odpowiedzialnych. Apeluje o "podejmowanie działań w ramach posiadanych kompetencji. Rekomenduje też umieszczanie w miejscach przeznaczonych do zabaw i rekreacji regulaminów określających zasady bezpiecznego korzystania z obiektów".

Zobacz wideo Jak dbać o bezpieczeństwo dziecka na placu zabaw?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.