Bracia Collins w dzieciństwie doświadczyli przemocy domowej

Bracia Collins szczerze wyznali, że w dzieciństwie doświadczyli przemocy domowej. "Są rodzice, którzy pomagają dzieciom, a są rodzice, którzy się odwracają od nich i robią rzeczy nie do pomyślenia".

Kim są bracia Collins?

Bracia Collins, czyli Rafał i Grzegorz Collins pochodzą z Legnicy. Parę lat temu otworzyli warsztat samochodowy w Londynie i tam zajęli się kompleksową odbudową pojazdów i tuningiem. Znani są z programu telewizyjnego "Odjazdowe bryki braci Collins" w TVN Turbo. Niedawno bracia w programie Ameryka Express dostali do zrobienia zadanie matematyczne. Grzegorz Collins na wizji powiedział:

My nie zrobimy zadania, bo nie umiemy matematyki, nie chodziliśmy do szkoły. To nie był nasz wybór. Są rodzice, którzy pomagają dzieciom, a są rodzice, którzy się odwracają od dzieci i robią rzeczy nie do pomyślenia. Spaliśmy na ulicy, byłem bity w domu, tata był pijany.

Bracia Collins o przemocy domowej

Bracia Collins wyznali, że ich dzieciństwo było trudne. Jako mali chłopcy i nastolatkowie byli bici przez swojego tatę, który miał problem z alkoholem. Rafał ma dwóch synów, ale nigdy nie dostali od niego klapsa. Jakiś czas temu został zaproszony do Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedział na temat ustawy antyprzemocowej.

To zabrzmi paradoksalnie, ale trzeba pomóc osobie, która tę przemoc stosuje. Trzeba wyciągnąć rękę do takiej osoby, sprawdzić, dlaczego tak się zachowuje, a przede wszystkim szukać rozwiązania problemu u oprawcy, starać się jakoś ją zdyscyplinować.

- powiedział Rafał.

Kontynuował: "Nie ma czegoś takiego jak twarda, ojcowska ręka, jest tylko ojcowski autorytet. Wystarczy, żeby dzieci nas szanowały, a do utrzymywania szacunku wcale nie trzeba stosować przemocy. W szczególności wobec własnych dzieci". Bracia aktualnie mają dobry kontakt ze swoim ojcem. Wyznali, że przepracowali oni w swoich głowach ciężki temat i nie chcą mieć do niego żalu, wręcz przeciwnie starają się skupiać na tym, co dobre. Dodali, że niestety nie przeprowadzili rozmowy o tym, co działo, kiedy byli dziećmi. W śniadaniówce Rafał wyznał również:

Okazji do takiej rozmowy było wiele, ale to wciąż drażliwy temat. Mój tato to nie jest tylko oprawcą, który nas bił, ale też zrobił dla nas wiele dobrego. Mam do swojego taty szacunek za wiele rzeczy, a za wiele innych nie mam go w ogóle.
 
Zobacz wideo Co robić, gdy jesteś świadkiem przemocy wobec dzieci?
Więcej o:
Copyright © Agora SA